Moje wariacje

  Życie płynie coraz szybciej, a ja czasami chcę wysiąść z tego pociągu. Zaniedbałem bloga i odwiedziny u Was, za co szczerze przepraszam. Obiecuję to zmienić. Jeszcze trochę i wszystko się uspokoi. Na razie mam mało czasu na czytanie, na recenzowanie. A priorytetem jest u mnie dokończenie powieści i opowiadania na jeden projekt. Wszystko rozgrzebane i trochę mnie to irytuje. Do tego nauka angielskiego i codzienność, czasami trudna do obejścia.

  Stos książek do czytania rośnie z każdym dniem. A wraz z nim rośnie we mnie wściekłość. Do tego dochodzą problemy osobiste. Jak to bywa w życiu - raz na wozie, raz pod wozem.

10 komentarzy:

  1. Och ja tez ostatnio zaniedbałam mój blog. Ale niestety matura, a potem takie kompletne wypalenie, że za nic mi się nie chciało brać. Siedziałam tylko i nadrabiałam zaległości we wszystkich serialach, które musiałam zignorować ze względu na naukę.

    OdpowiedzUsuń
  2. bywają lepsze okresy i te gorsze
    widać obecnie masz ten drugi
    ale z pewnością będzie lepiej!
    więc głowa do góry i dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj u mnie podobnie! w pracy młyn, że nie wiadomo gdzie ręce wsadzić, a potem wracam do domu i padam... Nie mam siły, a przez to zaniedbuję czytanie... a co najgorsze u mnie przez najbliższe miesiące, nie ma szans na poprawę :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymaj się! Popijaj wieczorami meliskę i staraj się nie wzbudzać w sobie wściekłości. Działa destrukcyjnie. Pisz spokojnie, tylko nie na siłę, bo to będzie widać. Pomyśl sobie, że to stan chwilowy. Potem odetchniesz:) Pozdrawiam ciepło
    ps. Mój stos też rośnie i jestem przerażona:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dasz radę ze wszystkim. Wierzę w ciebie. Trzymaj się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Nie porzucaj nadzieje,
    Jakoć się kolwiek dzieje:
    Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
    A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J. Kochanowski

    Jeśli Cię to pocieszy u mnie również kiepski czas nastał.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Doskonale rozumiem. Jeszcze tydzień temu żyłam w podobnym chaosie. Niczym się nie przejmuj. Poczekamy tu na Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, bez przesady. Chyba każdy chciałby mieć tak "zaniedbanego" bloga jak Ty. Nie ma tygodnia bez kilku wpisów :) Stawiasz przed sobą zbyt duże wymagania, jest i było dobrze, bardzo dobrze :)
    A stos nieprzeczytanych książek wzrasta chyba z miesiąca na miesiąc u każdego czytelnika-nałogowca :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę dojścia do siebie i żeby wszystko się dobrze ułożyło, zaniedbany blog? - nic podobnego, zawsze jest jakiś wpis - powodzenia i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najważniejsze to się nie poddawać i skupiać na sobie i swojej pracy. Ja też miałam przez chwilę taki moment w życiu, że wydawało mi się, że nie podołam. Wszystko zwaliło się na głowę ale wtedy pomyślałam sobie, że przecież życie jest jedno i nie wolno go traktować tak poważnie. Co nas nie zabije to nas wzmocni ;)
    Trzymam kciuki za trochę spokoju ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...