Życie płynie coraz szybciej, a ja czasami chcę wysiąść z tego pociągu. Zaniedbałem bloga i odwiedziny u Was, za co szczerze przepraszam. Obiecuję to zmienić. Jeszcze trochę i wszystko się uspokoi. Na razie mam mało czasu na czytanie, na recenzowanie. A priorytetem jest u mnie dokończenie powieści i opowiadania na jeden projekt. Wszystko rozgrzebane i trochę mnie to irytuje. Do tego nauka angielskiego i codzienność, czasami trudna do obejścia.
Stos książek do czytania rośnie z każdym dniem. A wraz z nim rośnie we mnie wściekłość. Do tego dochodzą problemy osobiste. Jak to bywa w życiu - raz na wozie, raz pod wozem.
Och ja tez ostatnio zaniedbałam mój blog. Ale niestety matura, a potem takie kompletne wypalenie, że za nic mi się nie chciało brać. Siedziałam tylko i nadrabiałam zaległości we wszystkich serialach, które musiałam zignorować ze względu na naukę.
OdpowiedzUsuńbywają lepsze okresy i te gorsze
OdpowiedzUsuńwidać obecnie masz ten drugi
ale z pewnością będzie lepiej!
więc głowa do góry i dasz radę :)
oj u mnie podobnie! w pracy młyn, że nie wiadomo gdzie ręce wsadzić, a potem wracam do domu i padam... Nie mam siły, a przez to zaniedbuję czytanie... a co najgorsze u mnie przez najbliższe miesiące, nie ma szans na poprawę :/
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Popijaj wieczorami meliskę i staraj się nie wzbudzać w sobie wściekłości. Działa destrukcyjnie. Pisz spokojnie, tylko nie na siłę, bo to będzie widać. Pomyśl sobie, że to stan chwilowy. Potem odetchniesz:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńps. Mój stos też rośnie i jestem przerażona:)
Dasz radę ze wszystkim. Wierzę w ciebie. Trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuń"Nie porzucaj nadzieje,
OdpowiedzUsuńJakoć się kolwiek dzieje:
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J. Kochanowski
Jeśli Cię to pocieszy u mnie również kiepski czas nastał.
Pozdrawiam ciepło.
Doskonale rozumiem. Jeszcze tydzień temu żyłam w podobnym chaosie. Niczym się nie przejmuj. Poczekamy tu na Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńAch, bez przesady. Chyba każdy chciałby mieć tak "zaniedbanego" bloga jak Ty. Nie ma tygodnia bez kilku wpisów :) Stawiasz przed sobą zbyt duże wymagania, jest i było dobrze, bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńA stos nieprzeczytanych książek wzrasta chyba z miesiąca na miesiąc u każdego czytelnika-nałogowca :)
Pozdrawiam.
Życzę dojścia do siebie i żeby wszystko się dobrze ułożyło, zaniedbany blog? - nic podobnego, zawsze jest jakiś wpis - powodzenia i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to się nie poddawać i skupiać na sobie i swojej pracy. Ja też miałam przez chwilę taki moment w życiu, że wydawało mi się, że nie podołam. Wszystko zwaliło się na głowę ale wtedy pomyślałam sobie, że przecież życie jest jedno i nie wolno go traktować tak poważnie. Co nas nie zabije to nas wzmocni ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za trochę spokoju ;)
Pozdrawiam!