Kiedy usłyszałem o tym, że mój ulubiony aktor pisze pamiętnik zdębiałem. Jak to może być, że TAKI człowiek pisze, tym bardziej w czasie tak traumatycznego w swoim życiu. I stało się. Zobaczyłem autora zerkającego na mnie znad otwartej książki i okularów. Nie mogłem sobie odmówić zakupu i przeczytania. Z innej strony obawiałem się pewnego zawodu. A jednak...
Czym jest książka? Trudno jednoznacznie ją kategoryzować. Autor dostał w prezencie zeszyt od córki i rozpoczął swoje "bajanie". A "baja" doskonale. Aktor analizuje na gorąco to co się dzieje wokoło niego, poddaje komentarzom aktualne na ów czas wydarzenia i delikatnie wtrąca swoje "trzy grosze" ze swoje przeszłości.
To mądra i potrzebna książka. napisana w sposób inteligentny pokazuje absurdy codzienności i pokazuje co robić, aby się nie zatracić. Cenię Pana Stuhra za to, że nie uległ modzie słowa pisanego, ale ma odwagę pisać to, co naprawdę czuje. O swoich przekonaniach pisze w sposób czasami nader intymny, wspominając swoich bliskich - rodzinę, przyjaciół i znajomych.
Jerzy Stuhr w swojej książce nie gra. Ale opowiada i opowiada. Mam wrażenie, że ta książka jest dla niego formą autoterapii. Nie boi się myśleć niż inni, nie wstydzi się pisać o tym co dla niego jest ważne, a dla innych może być zupełnie błahe. Dzięki tej książce aktor stał mi się jeszcze bliższy przez swoje odczucia, myślenie. Teraz z pewnością inaczej spojrzę na jego sztukę. Zrobię to o wiele dojrzalej.
Piękna książką po która wręcz trzeba sięgnąć.
Bardzo cenię pana Stuhra i od dość dawna mam ochotę na tę książkę. Czekam, aż pojawi się w bibliotece. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUważam, że Jerzy Stuhr jest wspaniałym aktorem. Chciałabym przeczytać tę książkę, aby sprawdzić czy i w tym tak dobrze się spisuje. :)
OdpowiedzUsuńChetnie sięgnę;)
OdpowiedzUsuńWidać, że książka rzeczywiście warta przeczytania
Mnie udało się wygrać tę książkę w konkursie blogowym i teraz czekam na przesyłkę. Jestem jej bardzo ciekawa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego aktora, kultowa postać w ogóle
OdpowiedzUsuńjednakże po samą książkę raczej nie sięgnę
pozdrawiam serdecznie!
Bardzo zachęcająca recenzja ... a że mnie do Jerzego Stuhra specjalnie przekonywać nie trzeba, to z pewnością sięgnę po tę książkę. Być może dzięki tej recenzji zrobię to szybciej niż planowałam :-)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOoo...za tę książkę chętnie bym się wzięła.
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam Pana Jerzego, chętnie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam p. Stuhra i było mi ogromnie przykro, gdy dowiedziałam się, że zaczął chorować. Z ciekawością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią sięgnę po tę książkę. Nie tylko dlatego, że też bardzo lubię pana Stuhra, ale również dlatego, że zachwyciła mnie jego wcześniejsza pozycja "Stuhrowie. Historie rodzinne". Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią sięgnę po tę książkę. Nie tylko dlatego, że bardzo lubię pana Stuhra, ale również dlatego, że zachwyciła mnie jego wcześniejsza pozycja "Stuhrowie. Historie rodzinne". Niby to tylko historia rodu, a czyta się jak dobrą powieść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Warto...bo to mądrze napisane przemyślenia...
OdpowiedzUsuń