Z czystym sumieniem mogę napisać,
że przeczytałem książkę, która mnie powaliła i zmieniła mój stosunek do tego
typu literatury. Do dzisiaj unikałem książek, w których są opisy przemocy, a
gdy już czytałem, to robiłem to raczej bez większego przekonania. Mogę śmiało powiedzieć,
że „Reqviem śmierci” zmieniło moje spojrzenie na temat literatury światowej. Tak
naprawdę podświadomie wybrałem tę książkę na podstawie opisu na okładce. Lubię
tajemnice, a ezoteryczny Paryż miał mi ich dostarczyć. Do tego rytualne mordy.
Autor
(do tej pory mi nieznany) cofa mnie w czasie do Paryża. Poznaję ciemne strony miasta w poprzednich wiekach. Poznajemy pisarza Guya de Timee, oraz
Fautsitę będącą byłą kurtyzaną. Powoli rodzi się między nimi wielkie uczucie,
jednak jakże trudne do akceptacji przez nich samych. Czy aż tak trudno jest przyznać
się przed sobą i światem do miłości. Kiedy w końcu dochodzi do spotęgowania
uczuć, wyłania się tragedia. Pisarz
jednak w dużej mierze zostaje wplątany na własne życzenie w szereg bestialskich
morderstw. Ktoś morduje wyjątkowo brutalnie całe rodziny, zostawiając jednak znaki,
które mają naprowadzić pisarza na właściwe tropy. Guy podejmuje własne śledztwo,
które prowadzi do zaskakujących wyników. Porwanie jego ukochanej nie pozwala mu
się na wycofanie z tej gry. Stawką jest życie Faustyny. Guy wchodzi w ciemne
zakamarki ludzkich historii, ale nic nie jest go w stanie powstrzymać przed
poznaniem prawdy, na którą nie do końca może być gotowy. Pisarz doskonale łączy
historię z fikcją, oraz tworzy sceny, które na długo zapadają w pamięci
czytelników. W czasie czytania kilku rozdziałów sądziłem, że autor nie będzie
mi żałował potężnych dawek pojawiających się duchów i czegoś na kształt magii.
Autor
zrobił na mnie niebagatelnie wielkie wrażenie. Misterna intryga, którą stworzył
i detale sytuacyjne, jakimi mnie obdarzył w „Reqviem…” powalili mnie na kolana.
Dawno nie czytałem niczego tak szalenie interesującego, a zarazem obrzydliwego
(bardzo dosadne sceny morderstw). Nie zdarza mi się to często, ale
usprawiedliwiam autora. Bez tych scen książka byłaby mdła i nijaka, a z pewnością
wiele by straciła na swojej oryginalności. Sama w sobie jest niezmiernie
ciekawa. Autor doskonale miesza plany sytuacyjne, kolejne postacie wydają się
być mroczne, a kiedy czytelnikowi wydaje się, ze jest bliski rozwiązania
zagadki, kto stoi za morderstwami, autor zmienia bieg rzeczy i wkraczamy na
nowe tory. Bez wątpienia książka szokuje, ale również uleżenia. Nie mogłem się
oderwać od kolejnych stron, co zdarza mi się niestety coraz rzadziej, kiedy
czytam literaturę współczesną. Autor wykazuje się wielką wiedzą z takich
dziedzin jak kryminologia, medycyna sądowa i pokrewne działy. Wykazuje go
również dojrzałość dotycząca słowa pisanego.
Maxime Cahttam jest bestsellerowym francuskim
pisarzem i okrzyknięty „złotym dzieckiem suspensu”. Jako dziecko odkrył „Władcę
pieścieni”, oraz powieści Stephena Kinga. Przez rok studiował kryminologię, co
pozwoliło mu poznać tajniki psychiatrii kryminalnej. Dzięki temu doskonale
wprowadza czytelnika w myślenie mordercy i pobudki, które kierują jego
działaniem. Jego debiutancka powieść „Otchłań zła” z miejsca podbiła serca
francuskich czytelników. „Reqviem zła” jest ósmą powieścią autora, wydaną w
Polsce przez Wydawnictwo „Sonia Draga”. Wszystkie
powieści autora szybko zyskują we Francji miano bestselerów, sprzedając się w
milionowych nakładach.
Moja przygoda z „Reqviem otchłani” dobiegła
końca, ale ja już myślę o poznaniu kolejnych historii, które wychodzą spod
pióra tego młodego, ale jakże zdolnego pisarza. Wiem, ze się nie zawiodę.
Polecam „Reqviem otchłani”, nawet tym, bardziej wrażliwym czytelnikom. Ja
dzięki takim książkom mam ochotę na czytanie. Wszystko dopracowane do
perfekcji. Język i fabuła na najwyższym poziomie. Po prostu mistrzostwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.