Niestety, poddałem się przy czwartej godzinie słuchania wersji audio jednej z powieści Alice Munro. Głos lektorki działa na mnie usypiająco i monotonnie. Nigdy więcej audiobooków. Po książkę sięgnę w formie papierowej. Ale nie poddałem się tak szybko. Wychowałem się na słuchowiskach "W Jezioranach", oraz "Matysiakowie". Brakuje mi typowo teatralnych słuchowisk, z podziałem głosów i tłami, które wywołują emocje i pobudzają wyobraźnię. Poszperałem w internecie. Okazało się, że istnieje strona, która spełnia moje marzenia. Na tej stronie znalazłem ciekawe interpretacje nagrane profesjonalnie przez aktorów. Warto zajrzeć, posłuchać, a nawet jest opcja z możliwością ściągnięcia na dysk. Na początek "Adieu. Przypadki Księdza Grosera" Jana Grzegorczyka. Kto miał styczność ze słuchowiskami Teatru Polskiego Radia, ten zrozumie mój zachwyt. Miłego odbioru.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Luanne Rice - "Ostatni dzień"
Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...
-
Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...
-
Moi drodzy. Dzisiaj goszczę na blogu niezwykłą kobietę, która z miłości do książek założyła z bratem wydawnictwo NieZwykłe. I tak się ...
-
Spokojne życie znanego gdańskiego dziennikarza – Emila Żądło – zakłócone zostaje po tym, jak ktoś podszywa się pod niego w Internecie,...