"Kiedyś cię odnajdę" - Małgorzata Rogala

 Niezmiernie rzadko sięgam po książki, które nie są sprawdzone. Wraz z ilością przeczytanych książek wzrasta pułap, na podstawie którego oceniam utwory. Na zapoznanie się z tekstami Małgorzaty Rogali czekałem krótki czas. Zachęcony pozytywną recenzją znanej blogerki czułem, że ta opowieść mnie nie zawiedzie. Co zawiera dobrze napisany kryminał? Przekonującą fabułę, postacie żywo zapadające w pamięć, miejsca istniejące naprawdę, historię w którą mogę uwierzyć. I zawiera jeszcze mnóstwo emocji. Czy ja to znalazłem w tej opowieści?

 Już początek zapowiada się ciekawie, wskazując na kierunek w którym podąża autorka. Nie będę tutaj pisał o fabule, gdyż jest ona stosunkowo prosta i nie chcę być posądzony o spoiler. Kim jest psychopata, przejawiający mordercze skłonności? Tak naprawdę to może być każdy. Nasz sąsiad, sprzedawca z kiosku, czy członek rodziny. W utworzy kryminalnym mamy kilka morderstw, a wszystkie mają wspólne podłoże - mordowane kobiety są do siebie łudząco podobne. Kiedy ginie Olga, która dzieli mieszkanie z Weroniką, ta postanawia wniknąć w struktury szkoły, w której wcześniej pracowała jej przyjaciółka. Instynkt jej podpowiada, że morderca jest gdzieś w środku.  Nie jest to zadanie łatwe, ale pomaga jej wykształcenie pedagogicznie. Wakat czeka wraz z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego. Każda z postaci ma doskonale zarysowany profil. Nowa pedagog poznaje policjanta przydzielonego do sprawy Olgi .

 Pisarka pokazała szkołę taką, jaka jest, bez zbędnych przerysowań i lukru, co bardzo pomaga przy czytaniu. Szybko wszedłem w świat stworzony przez autorkę i kibicowałem Weronice w szybkim ujęciu mordercy. Autorka kilkakrotnie zmyliła moją detektywistyczna dedukcję w typowaniu mordercy. Moje próby odgadnięcia, kto nim jest było chybione. Kiedy byłem przekonany, że mordercą jest "X" następował zwrot akcji i wiedziałem, że znowu się pomyliłem. A ja lubię się mylić w kryminałach. Kiedy doszedłem do epilogu, odetchnąłem z ulgą, wiedząc że wszystko kończy się dobrze. Może nie do końca. Wszak nikt nie zwróci życia niewinnym ofiarom, a tutaj niezwykle było mi trudno pamiętać, iż to jest tylko fikcja literacka.Autorka bawi się z czytelnikiem, wodząc go za nos, nie pozwalając na odpoczynek od lektury.

 W "Kiedyś cię odnajdę" autorka pokusiła się o analizę zachowania trwającego  kilka chwil, a mającego tragiczne i dalekosiężne  skutki dla innych w przyszłości.Czy można w człowieku obudzić śpiącego demona? Małgorzata Rogala daje nam jasne wskazówki. Czy Weronika zmierzy się z demonem z własnej przeszłości?
To nie jest tylko doskonale skonstruowany kryminał, ale również pokazanie niewdzięcznej pracy pedagoga szkolnego i współczesnego szkolnictwa, które potrzebuje wielu zmian, a także pracy policji.

Po kryminały rodzimych autorów sięgam rzadko, ale tym razem jestem w pełni usatysfakcjonowany. To dobrze napisany i dopracowany kryminał. Bardzo wysoki poziom, który nie ustępuje międzynarodowym pisarzom. 

 Niezbyt często czytam książkę w kilka godzin. Tym razem blisko 280 stron przeczytałem szybko i chcę więcej. Lektura dla dorosłych czytelników. Polecam spragnionym mocnych wrażeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"

  Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...