Rozwiązanie konkursu "Fartowny pech".

 Dziękuję osobom, które napisały w sprawie konkursu. Linka do wpisu przeczytało kilkadziesiąt osób, ale tylko niewielka ilość zdecydowała się na udział.

 Tak więc dziękuję i gratuluję zwycięzcom. Zostają nimi: Kasia Jabłońska, Małgorzata zaczytana, Izabela Stawicka. Jedna z blogerek nie korzysta z opcji google+. Odpowiedziałem na zadane pytanie odnośnie wzięcia udziału wysyłając odpowiedź e-mailem, ale niestety nie otrzymałem odpowiedzi na zadanie konkursowe. 

 Dziękuję Lence PN, która nie brała udziału w konkursie, ale sama zdecydowała się napisać o pechu, który się jej przydarzył.

 Do poniedziałku do godziny 12.00 czekam na e-maile z adresami do wysyłki. Kontakt znajdziecie na moim blogu. Tego samego dnia list z Waszymi adresami trafi do działu promocji w Wydawnictwie Prószyński, skąd nastąpi wysyłka. Niestety, nie mam pojęcia kiedy to nastąpi, ale gdyby przesyłka nie nadchodziła zbyt długo to proszę o takową informację, a ja będę czuwał, aby wszystko odbyło się bezproblemowo.

 "Fartowny pech" to doskonała lektura na wieczór i letni wypoczynek. Ze swej strony nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć drogim Paniom przyjemnej lektury. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi. Szczególnie Kasi Jabłońskiej, która zdecydowała się na publiczne podzielenie się osobistą tragedią. Serdecznie pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Minione lata

  Wracam po kilku latach. Dziwne uczucie...Czuję się, jakbym odbył długą podróż w meandry ludzkiej pyschiki. A to dlatego, że ostatnie lata ...