Na tę książkę czekałem kilka tygodni przed jej
oficjalną premierą. Istniało ryzyko, że zbyt wielki szum wokół powieści może
być celowy i nie musi świadczyć o jakości utworu, a dodatkowo mogła nie trafić
w moje gusta. Autorka do tej pory nie była mi znana. Sam jednak wierzyłem w
dobry wybór i wkrótce po polskiej premierze udałem się do sklepu.
Pierwsze wrażenie było pozytywne. Okładka w
czarno – zielono – białych odcieniach wprowadziła mnie w dobry nastrój. Zdjęcie
młodej, czarnoskórej kobiety patrzącej z odwagą w bok i drugiej w supeł nie
innym stroju, ze spuszczonym wzrokiem wzbudziła mój zachwyt. Okładka sama w
sobie jest niezwykle wymowna.
Autorka napisała opowieść o silnych kobietach
na tle konfliktów rasowych i dylematów moralnych. Sara i Szelma – dziewczynki,
a wkrótce kobiety, które połączyła wielka przyjaźń, która przetrwała całe
życie. Wolna Sara i Szelma – niewolnica. Biała i czarna. Przepaści, które nie
istniały dla młodej dziewczynki Sary.
To historia zawierająca wiele
wątków, ale na pierwszy plan wysuwa się problem niewolnictwa i traktowania czarnoskórych
przez właścicieli, oraz widzimy początek ruchu feministycznego. Poznajemy
rodzinę Grimkę, apodyktyczną matkę, ojca piastującego urząd sędziowski Sarę, z
czasem jej siostrę idącą w ślady Sary.
Sue Monk Kidd napisała wspaniałą książkę
osadzając akcję w Karolinie Północnej, pokazując życie plantatorów i
właścicieli skupiających szeregi niewolników. To świat pełen strachu,
nienawiści i kontrastów. Siostry Grimke są nie są postaciami fikcyjnymi. Dla
mnie to jest duża wartość tej książki. Doskonale zarysowane są tutaj postacie
niewolników, pokazane jako osoby z duszami buntowników.
Pisarka stworzyła wspaniałą opowieść o XIX-wiecznej Ameryce. Doskonale zadbała o szczegóły, opierając się na dokumentach i opisanych wcześniej historiach. Czyta się szybko, właściwie chłonie się każdy rozdział. Pisarka podzieliła rozdziały zamiennie, opisując kolejne sceny z punktu widzenia Sary i Szelmy.
Doskonała lektura na długie wieczory. Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.