Magdalena Kawka jest mi znana z poprzednich książek, które są zupełnie inne od najnowszej. Tym razem autorka zabiera nas na cmentarz, na którym wiele się dzieje, ale o czym żywi nie mają pojęcia. Życie na cmentarzu toczy się nie tylko wśród odwiedzających bliskich.
Pisarka pokazała nam "cmentarny humor", przedstawiając historię zabawną, lekką, ale jednak z odrobiną budzącej się refleksji nad przemijaniem. A wszystko w tonacji humoru i lekkości.
Czy duchy mogą zajmować się sobą i wchodzić w interakcje? Jak najbardziej mogą. Wszystkich "domowników" emocjonują odkryte tajemnice proboszcza i nobliwej damy, większości znanej doskonale. Czy duchy są zdolni do zauroczenia, albo miłości? A dlaczego nie?
Wiele się dzieje w tej historii. Podobają mi się postacie, polubiłem je i doskonale się bawiłem w trakcie lektury. "W zakątku cmentarza czyli koniec wieczności" to szalona podróż bez trzymanki. Jednak wielka dawka humoru nie jest głównym atutem tej powieści. Mamy tutaj do czynienia z refleksją na temat przemijalności, życia po drugiej stronie i spojrzenia na przemijanie z refleksją. Każda postać jest niepowtarzalna, podobnie jak w życiu,z własnym kodem DNA.
Autorka ma talent, który porusza. Nieważne co napisze, nieważne o czym napisze. Zawsze to zostaje w czytelniku. Niełatwo jest napisać taki tekst z lekkością i przekonaniem czytelnika co do intencji. Niewątpliwie napisanie takiego tekstu wymaga pewnej odwagi, ale również znajomości pewnych kanonów i nazw technicznych.
Kolejne brawa dla Magdy Kawki. Mnie już dawno przyzwyczaiła do jakości swoich tekstów. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.