Historia pozytywnie mnie zaskoczyła. Wpływa na
to język, narracja i pomysł na opowieść, jakiej nie czytałem od dawna. Autorka
pokazuje nam na pozór szczęśliwy związek i to, co idzie z nim w parze – miłość,
wierność, uczciwość. We mnie pojawiła się refleksja. Ilu małżonków gubi się
po drodze, zapominając o punktu wyjścia z czasu, w którym rodziła się ich miłość.
Książka obfituje w historie, które śmiało
możemy nazwać tragicznymi, ale ja bym tutaj dodał przymiotnik – prawdziwymi. To
jest właśnie największy plus tej książki. Pragnienie dziecka jest tematem
przewodnim, ale po drodze mamy mnóstwo mniej lub bardziej ważnych wątków. Dla
mnie książka jest jak najbardziej godna polecenia. Autorka porusza wiele ważnych i trudnych wątków życia dwóch osób, szukając rozwiązania w kwestii trudnych wyborów. Jedynym faktem, którego mogę
się przyczepić to ilość poronionych ciąży. Z drugiej strony lekarzem nie jestem,
więc moje wątpliwości mogą być nieuzasadnione.
Dla większości pań książka może okazać się wielkim
przeżyciem. Gorąco zalecam jakieś leki lekko uspakajające. Płacz oczyszcza, ale
bez przesady.
Tak czy inaczej, książka warta przeczytania. Polecam.