Maria Ulatowska jest znaną autorką bestselerowych książek. W swoich utworach wykazuje wielką empatię w stosunku do zwierząt. Jej historie pokochały tysiące czytelników i czytelniczek.
Sam z przyjemnością sięgnąłem po jej najnowszą powieść "Ostatni list".
Akcja rozgrywa się w czasach komunizmu. Poznajemy Majkę, Andrzeja, Zbyszka i inne postacie, których losy splatają się na kolejnych stronach tej opowieści. Maria Ulatowska snuje historię osób, których życie zaskakuje, a wybory nie zawsze są adekwatne do zdrowego rozsądku. Trudno jest zrozumieć zachowanie Majki, która jest skupiona na sobie i myśli głownie o swoim szczęściu. Wielkim plusem jest namalowanie emocji, rozterek, rozdarcia i trudnych wyborów.
Z przyjemnością cofnąłem się w czasie, do chwili, w której rozmowa telefoniczna "międzymiastowa" graniczyła z cudem, ulice patrolowała milicja, a w telewizji przemawiał Jaruzelski.
Pisarka ma cudowny dar umiejętności przenoszenia czytelnika w czasie. A sam tekst? Poszukiwanie miłości? Tak naprawdę wartości w człowieku nie zmieniają się wraz z rozwojem technologii i kolejnymi wiekami w kalendarzu.
"Ostatni list" to opowieść o poszukiwaniu szczęścia w trudnych czasach. Każda kolejna miłość ma być ostatnią, ale życie daje pstryczka w nos. Polecam.