Artur Urbanowicz - "Gałęziste"

 Po powieść sięgnąłem przypadkowo, właściwie impulsem była propozycja autora.Niezbyt często sięgam po debiuty, gdyż nigdy nie wiem, czego mogę się spodziewać. Pan Artur jest młodym człowiekiem i "Gałęziste" to historia młodej pary jest jego odpowiedzią na to, co drzemie w jego duszy i w jego wyobraźni. Obiecałem szczerą opinię, nie stosuję taryfy ulgowej ze względu na staż w literackim świecie.

 Okładka jest czarno biała. Widzimy młodą kobietę, będącą w dziwnej figurze, niczym ukrzyżowania, wkomponowaną w drzewo. Okładka wprowadza czytelnika w tematykę, która jest mroczna i tajemnicza , a przy tym jest w niej coś niepokojącego. Niestety, książka jest klejona, ale po przeczytaniu widzę, ze klej jest solidny i wytrzymała moje wertowanie. Więc ta kwestia na plus.

 O czym opowiada młody autor? Młoda para ( Karolina i Tomasz) wybiera się na wspólny wypad w słabo zaludnione tereny. Wszystko dzieje się w okresie Triduum i Świąt Wielkiej Nocy. Kiedy przyjeżdżają na miejsce, okazuje się, że w miejscu, w którym zarezerwowali pokój, nikogo nie ma. Po kolejnej próbie połączenia się ktoś odbiera, informując, iż ...zapomnieli o ich rezerwacji. W ramach rekompensaty proponują darmowy pobyt u innych gospodarzy, w sąsiadującej wiosce. Tutaj okazuje się, że w domu kolejnych rodziny zmarł dziadek, a to dopiero początek "niespodzianek".

 Zacznę od plusów. Autor ma bez wątpienia wielki talent, z pewnością o nim usłyszmy, ja jednak nie wiem, kto ma być końcowym odbiorcą? Za dużo wulgaryzmów, za dużo kolokwializmów. Ja jestem w stanie zrozumieć, że młodzież porozumiewa się w taki sposób, ale to raczej nie powinno dotyczyć narratora. 

 Dla mnie największym minusem jest opis stosunku seksualnego. Nie każdy ma ochotę czytać tak dokładne opisy. Gdzie pozostawienie wyobraźni dla odbiorcy? Inne minusy dotyczą fabuły. Momentami za dużo opisów i zbyt rozwlekłą akcja. Szukałem czegoś oryginalnego, co mnie zaskoczy, skupi na dłużej moją uwagę.Owszem, jest kilka scen, które przykuły moją uwagę.

 "Gałęziste" to opowieść w stylu Dardy, widzę tam kilka wielkich podobieństw, ale nie oznacza to, że Artur Urbanowicz nie ma wyobraźni. Wręcz przeciwnie. Książka jest napisana poprawnie, co na debiut jest wielkim osiągnięciem.  Sama historia jest ciekawa i czyta się ją szybko, mimo dużej objętości. Gałęziste to opowieść zawierająca wątki obyczajowe, thrillera, oraz horroru. 
 Warto sięgnąć, szczególnie polecam fanom książek z lokalnymi legendami, wielbicielom tajemnych miejsc. 

  Całość oceniam pozytywnie. "Gałęziste" to historia przemyślana, dopracowana, ale według mniej skierowana do młodszych czytelników (pełnoletnich). Autorowi życzę wielu książek, wydawanych w wydawnictwach tradycyjnych, bez modelu vanity press. Z pewnością autor ma wielkie szanse na realizację swoich marzeń, ale niestety wszystko przychodzi z czasem. 

Polecam. 

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...