Na takie książki czeka, Mądre, dla wrażliwców, pełne ciepła, ale nie przejaskrawione. Natasza Socha popełniła opowieść, którą wysłuchałem w interpretacji Pauliny Holtz i przyznaję, że to dobry wybór postaci lektorki.
"Pokój kołysanek" opowiada w dużym uroszczeniu historię emerytowanego nauczyciela, Davida Deutchmana, który po swojej rehabilitacji w szpitalu w Atlancie trafia na oddział noworodków, gdzie trafia na widok wcześniaków, niewinnych istot w inkubatorach. Ten widok sprawia, że bardzo chce im pomóc. Spontanicznie pyta o wolontariat i zostaje...etatowym przytulaczem. Opowiada dzieciom bajki, historie ze swojego życia, tuli je i dotyka. To pomaga malcom w sposób wręcz niezwykły i niewytłumaczalny. David budzi sympatię rodziców i personelu. Ale przecież kiedyś musi pojawić się trudny przypadek. I pojawia się kobieta, która nie chce nawet nadać imienia swojemu synkowi. Dziecko ma małe szanse na przeżycie, ze względu na wczesny poród i całą listę chorób, jakie mu towarzyszą, a do tego ojciec nie był w stanie pogodzić się z tym i zostawił kobietę i maleństwo.
"Pokój kołysanek" to niezwykła opowieść, ciepła, o ludzkich prostych potrzebach jak dotyk czy przytulanie, historię o ludzkich wyborach i ich konsekwencjach. Autorka pokazuje, ze na dobro nigdy nie jest zbyt późno, że zawsze warto zrobić coś dla innych. W Pokoju kołysanek" mamy wiele niespodzianek. Ale autorka pokazuje nam świat takim jakim jest, jednak ukazuje nam go w sposób znany sobie,z wdziękiem i widać, że w swoje pisanie wkłada wielkie serce. To mądra i ważna opowieść, po którą warto sięgnąć, opowieść przynosząca wiele wzruszeń. Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.