Dan Simmons - "Zimowe nawiedzenie"

 "Zimowe nawiedzenie" jest książką, którą trzeba się delektować, gdyż zawarte w niej przekazy są ponadczasowe. Autor czaruje wyobraźnią, porywa w wir wydarzeń oraz nadaje historii niebanalny rys psychologiczny. Według mnie najlepsza jest pierwsza połowa książki. Autor zwodzi mnie nadzieją na historie, która mnie w pełni porwie, co po części się zgadza. Potem jest wprowadzony język, który trzeba zgadywać, tudzież interpretować ,a  ja zastanawiam się, czemu to am służyć? Nie będę tutaj skupiał się na fabule, gdyż "Zimowe nawiedzenie" jest kontynuacją Letniej nocy", której nie czytałem, ale z pewnością po nią sięgnę. 

 "Zimowe nawiedzenie" jest książką, na którą można spojrzeć z różnych stron i człowiek ciągle będzie odkrywał coś nowego. Zza kart książki momentami wychodzi groza, ale czy ona jest tutaj głównym czynnikiem? W mojej ocenie nie. Mieszanka gatunków tworzy specyficzny klimat, który wprawia czytelnika w stan pewnego zawieszenia. Autor bawi się z czytelnikiem tym, co jest najważniejsze w powieści -fabułą. Wszystko osadzone w nietypowym miejscu, a wiele scen jest niedopowiedzianych. "Zimowe nawiedzenie" ma specyficzny klimat, który mnie odpowiada. Polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...