Donato Carrisi - " Gra zaklinacza"


 
Autor jest moim niekwestionowanym mistrzem gatunku. Carrisi nie pisze według ogólnie znanych schematów,  ale w jego utworach jest specyficzna mieszanka, dając czytelnikowi nadzieję na wyśmienita lekturę, co zresztą jest tutaj pewne. Tym razem autor pokazuje nam kogoś z alekstytymią, co w najprostszych słowach jest rodzajem zaburzenia emocjonalnego polegającego na braku kontaktu z własnymi emocjami. Problem dotyka policjantki Mili Vasquez , uciekającej przed przeszłością w odosobnione miejsce, gdzie próbuje z córką ukoić nerwy. Niestety, nie jest jej to dane, kiedy odzywa się dawna przełożona, prosząc ją o pomoc w wyjaśnieniu zaginięcia czteroosobowej rodziny. 

 Cariisi doskonale wie jak wprowadzić czytelnika w nastrój oczekiwania, wtopienia w środek akcji i zaangażowania go w pełni, co stawia go na piedestale pisarzy mogących zawojować świat. O "Grze zaklinacza" będzie głośno , gdyż tego typu książki zostawiają po sobie ślad. Połączenie doskonałej fabuły, mistrzowskiego warsztatu oraz psychologicznego tła stanowi wyśmienity utwór który nie można porównać z niczym. Autor zdaje sobie sprawę z faktu że wątek kryminalny nie może  tutaj być najważniejszym, ale to, co niosą za sobą postaci. W mojej ocenie książka jest napisana i co najważniejsze przetłumaczona w sposób doskonały, spełniając funkcje narzucone przez autora. Nie zawiodłem się, wręcz przeciwnie. Doskonale się bawiłem a o to w tym chodzi. Jak dla mnie jest to utwór, zasługujący na uwagę, po który warto sięgnąć. Polecam wielbicielom thrillerów, powieści psychologicznych oraz kryminałów. Autor mnie nie zawiódł. Polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...