Nicolas Sparks - "Powrót"


  Brakowało mi nowych powieści mistrza Sparksa i czekałem na nową, która ukaże się w naszym kraju, a kiedy już ją otrzymałem, nie spieszyłem się z czytaniem. Sparks należy do moich ulubionych pisarzy, których sobie dawkuję. Jego styl pisarza i historie nie są banalne, a całość zawsze jest bajkowa, począwszy od scenerii, poprzez postaci, a kończąc na miejscach, jakie opisuje.

 Tym razem mamy lekarza który wraca z misji w Afganistanie z Syndromem Stresu Pourazowego. Dziedziczy po dziadku dom, a sam dostaje się na specjalizację z psychiatrii. Nowe miejsce, nowe postacie i dwie kobiety mogące mu zrozumieć nie tylko to, co wydarzyło się w miejscu, jakie odziedziczył ale i jego samego. 

 Sparks znowu pokazuje, jak ważne są uczucia i odczucia innych ludzi. Myślenie sercem, a nie analiza psychologiczna czy psychiatryczna doprowadza do wyzwolenia. "Powrót" Sparksa bardzo mnie poruszył, gdyż znalazłem w tej historii również odniesienia do swojego życia. Myślę, że to jest tajemnica tego autora, którego czyta się na całym świecie. Fenomen tkwi w prostocie przekazu i interpretacji, którą często kojarzymy z naszymi doświadczeniami. Urzekła mnie opowieść o pszczołach, tak niewiele o nich wiedziałem. Autor też przemyca wartości edukacyjne. Czarodziej słowa w akcji. Jak dla mnie mnie niekwestionowany mistrz gatunku. Serdecznie polecam.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...