Guillaume Musso - "Zabawa w chowanego"


  Musso w formie jak nigdy dotąd. Kilka razy zerkałem na okładkę, czy to aby ten MUSSO. Nie myliłem się. To yen pisarz, który dawno porwał mnie swoimi opowieściami, ale ta bije na głowę te, które przeczytałem do tej pory. Co jest w niej takiego wyjątkowego? Oczywiście treść, nie będąca górą kopiowanych fazesów i odgrzewanych kotlketów, którymi częstują nas często autorzy. Musso wychodzi poza schematy i nie obawia się eksperymentować. Po raz pierwszy od dawna porwała mnie treść książki aż w taki sposób. Nie mam od roku zbyt wiele czasu na czytanie, ale starannie wybieram lektury. Musso jest na liście, która nie podlega regulacji. 

 "Zabawa w chowanego" jest opowieścią wręcz wyszeptaną. W czasie lektury czułem się jak bardzo wany i jedyny widz na sali w kinie. Odniosłem wrażenie, że Musso napisał "Zabawę w chowanego" właśnie dla mnie. Dlaczego? Pewnie jednym z powodów jest fakt, że książka mnie zaskoczył, ale jednocześnie wzbudziła we mnie refleksje natury moralnej. Sama tematyka - pisarka strzeżaca w sposób osbsesyjny swojej prywatności - nie jest mi oba. W dzisiejszych czasach ludzie obnażaja się do przesady, sprzedajac swoją prywatność. To histora która jest dramatem i pokazuje szaleństwo współczesnego człwoieka, który nie potrafi dopasować się do czasów w jakich żyje. Na pozór dwie odrębne historie, ale nie do końca. Historie trudne, tragiczne, a jednocześnie przeszywające czymś, co trudno jest zrozumieć albo zaakceptować. Musso miesza wątki literackie, odrzuca schematy i przez utwór stawia pytania. Doskonale obnaża zawód pisarza, którego postać często jest wynoszona na piedestał przez fanów. 

"Zabawa w chowanego" to coś więcej niż powieść. Jak dla mnie jest to mistrzostwo słowa, kunszt na najwyższym poziomie, o którym nieszybko zapomnę. Polecam. 


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...