Zobaczyłem że książka jest reklamowana jako lekka i przyjemna, ale spotkałem się również z odmiennymi komentarzami. Zaciekawiło mnie to, dlatego napisałem do Wydawnictwa Prószyński i Spółka o możliwość jej zrecenzowania. Jak zwykle nie było problemu. Po paru dniach książka znalazła się na moim biurku.
Czytaliście "Dziennik Bridget Jones"? Mnie właśnie z tą książka kojarzy się "Maciejka". Główna bohaterka to Karolina, jest pielęgniarką , ma trzydzieści siedem lat i raczej nie żyje w celibacie, ale jednocześnie marzy o prawdziwym związku. Ciągle zakochana w Macieju - promotorze pracy magisterskiej - aktualnym ministrze zdrowia wplątuje się w kolejne szalone przygody, które autorka opisuje z dużą dawką humoru. W książce dzieje się wiele, ale jak dla mnie najlepszym atutem jest to że jest przyprawiona pewną dawką czegoś na granicy pieprzyku, ale jednak ciągle mieszczącej się w tak zwanych ramach. Osobiście lubię humor tego typu, ale może to wynikać również z tego że jestem osobnikiem płci męskiej, a mężczyźni inaczej patrzą na pewne sprawy.
Gdy czytałem uśmiech nie schodził z mojej twarzy, być może dlatego że uwielbiam humor tego rodzaju. Jest widoczne że autorka podchodzi z dystansem do siebie samej i do życia. W końcu jest psychologiem i lekarzem, wiec ma dużą wiedzę o ludziach i ich zachowaniach społecznych. Bardzo podoba mi się opis relacji z Patrycją z którą jest spokrewniona i opisy z bloga który ciotka Karolina odkryła przypadkowo i wie o kolejnych wpisach swojej chrześnicy. Lekka, przyjemna w czytaniu książka która może wnieść wiele słońca na ten czas, o ile ma się zdrowy dystans do tego co się czyta. Dla mnie to był wspaniały relaks. Pisarkę wpisuję na listę ulubionych.
"Maciejka" jest pierwszą książką tej autorki którą czytałem. Jeżeli inne są również dobre to muszę je przeczytać. Wspaniała lektura na długi weekend. Serdecznie polecam każdemu, kto lubi się pośmiać i odpocząć przy lekkiej lekturze.
Książka przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i Spółka. Dziękuję serdecznie
Książka przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i Spółka. Dziękuję serdecznie
Nie bratanicy, a chrześnicy, chyba nawet niespokrewnionej ;) Mnie też te fragmenty bardzo się podobały! W ogóle postać Nory bardzo fajna, z chęcią przeczytałabym jakąś powieść, napisaną z jej perspektywy :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, chrześnicy, to jest efekt gdy czyta się parę książek na raz. Dziękuję za poprawione. A spokrewnione są. Karolina jest ciotką Patrycji, więc są spokrewnione. Co do Nory to jest super. Dl mnie to bardzo fajna książka, chyba sięgnę po "Grubą" i "Alicję". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa mnie czeka na półce, zobaczymy, czy mi też się spodoba :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco, więc czemu nie:). Poza tym książka na poprawę humoru zawsze się przydaje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
A ja powiem tak: czytałam (tak jak ty) różne opinie o tej książce, a ze mną jest tak, że im więcej czytam opinii tym bardziej chce sama się przekonać jest jest.
OdpowiedzUsuńKsiążka od dłuższego czasu leży na półce i czeka na swoją kolej. I coś czuję, że chyba będzie mi się podobać;)
ach ta Maciejka.. ja też cały czas sę uśmiechałam podczas czytania, bo naprawdę w zabawnym stylu napisana..
OdpowiedzUsuń