W dniu jutrzejszym wypijemy filiżankę kawy z Jolantą Kwiatkowską, kobietą o niespożytej energii oraz dużym optymizmie życiowym którym zaraża wszystkich będących w pobliżu. Nasz gość jest znany głownie z "Jesiennego koktajlu", "Kodu emocji". Autorka opowie o sobie, o swoim życiu i o książkach, również tych które są jeszcze w powijakach. Zapraszamy wraz z autorką.
7 komentarzy:
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"
Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...
-
Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...
-
Moi drodzy. Dzisiaj goszczę na blogu niezwykłą kobietę, która z miłości do książek założyła z bratem wydawnictwo NieZwykłe. I tak się ...
-
Spokojne życie znanego gdańskiego dziennikarza – Emila Żądło – zakłócone zostaje po tym, jak ktoś podszywa się pod niego w Internecie,...
Przeczytam, ale przy kubku herbaty ;)
OdpowiedzUsuńZa pierwszym razem przeczytałam "Jolantą Kwaśniewską", ale coś mi nie pasowały do niej te wymienione tytuły powieści :)
OdpowiedzUsuńAle ponieważ zaproszony gość to nie koneserka bezy jedzonej widelcem z przyjemnością wypiję kawę w jej towarzystwie.
A do kawy może jakiś torcik? Np. Czarny las? ;)
Claudette..torcik jak najbardziej wskazany :-)
OdpowiedzUsuńNie za dobrze Ci? Jak to się dzieje, że we wszystkich miastach w Polsce, organizowane są spotkania autorskie, a w moim Szczecinie jest totalna lipa. Jeśli już wypatrzę jakieś, to zawsze okazuje się, że pisarz w ogóle mnie nie interesuje :(
OdpowiedzUsuńLena, ja z nimi piję kawę na odległość....:-(
OdpowiedzUsuńCzekam... czekam... Jak dotąd ani razu nie żałowałem, że monitoruję ten blog...
OdpowiedzUsuńCzekam na relację ze spotkania. Oby było wyśmienite jak kawa. ;)
OdpowiedzUsuńWedle życzenia zostawiam ślad po sobie i serdecznie pozdrawiam. :)