"Oplątani Mazurami" - Katarzyna Enerlich

  "Oplątani Mazurami" to moja druga książka tej autorki którą było mi dane przeczytać. Wydawnictwo MG zrobiło mi dużą niespodziankę i przesłało wszystkie książki pisarki. Jestem za to bardzo wdzięczny. "Oplątani Mazurami" to siedemnaście opowiadań. Katarzyna Enerlich ma coś takiego w sobie, co przywołuje na myśl porównanie do drugiego pisarza którego niezwykle cenię Emmanuela Schmitta. U Kasi nie ma przypadkowości. Książka niezbyt opasła (129 stron), ale za to jaka treść? Dla mnie rewelacja. Przeczytałem w ciągu dwóch godzin późną nocą, a już chciałem iść odpoczywać. Nie potrafiłem się oderwać od tych opowiadań. Kasia ma rzadką zdolność czarowania słowem, zdolność trafiania w ludzkie serca i zapalania tam lontu do wybuchu ciekawości. Autora czaruje, przyciąga jak magnes i chcemy tam być, przeżyć te chwile. Siedemnaście różnych historii. Historii których nie sposób zapomnieć czy przejść obok nich obojętnie. Katarzyna Enerlich doskonale łączy przeszłość z teraźniejszością, czarując czytelnikowi światy pełen legend, wspomnień i emocji które sprawiają że czytelnik chce na Mazury. Sam pomyślałem że fajnie by było wiedzieć te miejsca o których pisze, a nawet ślady po nich. Energia tych historii gdzieś trwa i cieszę się że Kasia ma talent, tak duży talent aby ją zatrzymać w swoich książkach. Serdecznie polecam.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu



11 komentarzy:

  1. Pięknie dziękuję za ciepłą recenzję "Oplątanych..." Kasia Enerlich

    OdpowiedzUsuń
  2. szczerze mnie ciekawią te opowieści. Coraz bardziej zaczynam odczuwać pustkę spowodowaną nieznajomością twórczości pani Kasi. Zwłaszcza po takich krótkich, a zarazem mocno działających na wyobraźnię recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio pociągają mnie polscy autorzy, więc na pewno dam szanse jak wpadną mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nazwisko autorki jest mi zupełnie nieznane, ale po przeczytaniu Twojej recenzji stwierdzam, że jest to ogromny błąd. Będę musiała koniecznie zapoznać się z twórczością Katarzyny Enerlich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka piękna okładka... A do tego zachęcająca recenzja, więc czego więcej chcieć? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po Twojej recenzji muszę się rozejrzeć za tą książką . u mnie nowa notka

    OdpowiedzUsuń
  7. Po tak zachęcającej recenzji nie ma innego wyjścia jak po prostu zapoznać się z tą książką! I tak z pewnością zrobie :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. dzięki za oddanie do obserwowanych . Odzwięczę się tym samym . tylko musze się zorientować gdzie jest ta opcja bo mam bloga od niedawna

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za dodanie do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkie książki pisarki!? Ależ Ci zazdroszczę! :)Czytałam tylko "Kiedyś przy..." i byłam zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam okazję przeczytać jedną książkę pani Kasi i zrobiła ona na mnie ogromne wrażenie. po Mazury sięgnę z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...