Ta książka jest moim drugim spotkaniem z Colinem Dexterem i powiem, że również udane, chociaż inne niż poprzednie. Wynika to z prostej przyczyny. Kryminał jest osadzony w zupełnie innych realiach miejscowych. Zaczyna się niewinnie. Dwie dziewczyny czekają na przystanku na autobus, ale żaden nie przyjeżdża. Kobieta na przystanku informuje je że autobus w kierunku Woodstock już tego dnia nie będzie miał kursu. Gdyby nie ta feralna pomyłka z pewnością historia miałaby zgoła inny przebieg. Naturalnie mamy morderstwo i do akcji wkraczają Inspektor Morse i sierżant Lewis. Dexter jak to ma w zwyczaju zaskakuje treścią, bawi się z czytelnikiem, wodzi go za nos i nie pozwala na odrobinę nudy. Znowu złapałem się na tym, że styl przypomina mi stare, dobre kryminały Agathy Christie. Uważam, że jest to duży atut książki. Autor operuje językiem, który, mimo że opisuje czasy można rzec współczesne przenosi czytelnika w bardziej odległe. Angielskie klimaty są wyczuwalne na każdej stronie. Każdy, kto kocha kryminały powinien przeczytać. Ale proponuję rozpoczęcie przygody z Dexterem od „Aneksu numer 3”. Serdecznie polecam. Naprawdę warto. Lekturę się czyta jednym tchem i jeszcze coś. Każdemu kto ją przeczyta, grozi uzależnienie od śledzenia dalszych przygód sympatycznych stróżów prawa.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Muszę poznać bliżej książki tego autora. Zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Dextera, dlatego zacznę najpierw tak jak polecasz od zapoznania „Aneksu numer 3” a potem dopiero kolejne pozycje.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, więc bardzo chętnie przeczytam. I tak jak sugerujesz zacznę od "Aneksu" jeśli znajdę w bibliotece.
OdpowiedzUsuńJa już się uzalezniłam!;)
OdpowiedzUsuńNie tak dawno miałam przyjemność zapoznać się z twórczością tego autora. I wrażenie po lekturze wspaniałe. Może dlatego że jestem miłośniczką kryminałów. W mojej biblioteczce czekają dwie kolejne książki tego autora.
OdpowiedzUsuńZ ciekawością sięgnę po książki tego autora. Uwielbiam kryminały. No i zaintrygowało mnie to, że styl przypomina książki Agathy Christie:)
OdpowiedzUsuńCo do uzależnienia - masz rację. Już nie mogę doczekać się kolejnych przygód Morse'a. No i te angielskie klimaty - zdecydowanie kryminał w moim guście:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
kocham dobre kryminały!
OdpowiedzUsuńOstatnio miałem okazję przeczytać powieść Colina Dextera, niedługo być może przeczytam kolejną. Mi również czasami przypominało Christie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Książkę mam na półce i za chwile za sekundę biorę się zaczytanie, mam nadzieję, że ja uzależnię się od Dextera ;)
OdpowiedzUsuń