"Pod dwiema kosami czyli przedśmierne zapiski żywotnego Marana" - Danuta Noszczyńska

  Podziwiam autorkę za stworzenie Mariana - człowieka który jest podobny do wielu znanych nam postaci w naszych środowiskach. Ale nie tylko za to... Podziwiam również za to że napisała książkę jako kobieta w rodzaju męskim. Książka to forma pamiętnika Mariana który jest postacią zwykłą, ale na swój sposób nietuzinkową. Danuta Noszczyńska doskonale uwypukla wady i przywary tego prostego chłopa, który żyje jakby w dwóch światach. Pierwszy świat to świat w którym jest gorliwym katolikiem i całe swoje życie stara się żyć według tego co nakazuje Kościół. Drugi świat Mariana to świat pełen własnych ograniczeń, widzimy również jego pomysłowość chociażby w scenie gdy widzimy co robi, aby zdobyć przyszłą żonę. Marian zawsze chce być pierwszy i mieć wszystko co najlepsze. Wydaje mi się że postać Mariana można odbierać na różne sposoby, a każdy jest prawdziwy. Ja zobaczyłem Mariana jako pobożnego chłopa, ale także jako skąpca, przebiegłego człowieka, rozdartego i cierpiącego.

  Duże wrażenie robi język, który ma w sobie wiele naleciałości wiejskich. Autorka musiała wykonać wiele pracy pisząc językiem potocznym i w rodzaju męskim. Pomysł na książkę przedni. Uważam że należy się autorce piątka z plusem. Książkę czyta się szybko, a sama autorka nie żałuje humoru w wywodach Mariana. To ciepła historia, która nie wymaga dużej uwagi przy czytaniu. Doskonała lektura na wakacyjny relaks. Polecam każdemu kto chce przeczytać coś lekkiego i przyjemnego. Ja się przy tej lekturze bawiłem wybornie. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu

 


12 komentarzy:

  1. Skoro się dobrze bawiłeś, to nie pozostaje mi nic innego, jak również ją przeczytać:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty się bawiłeś, a mnie szlag trafiał na głównego bohatera! xD
    A tak na serio, to książka rzeczywiście dobra.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo stron? Wydaje mi się, że gdzieś mignęła mi przed oczami ta książka, ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie GDZIE. I w sumie nawet nie wydaje mi się, bym mogła się nią zainteresować, choć okładka mnie bawi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie mi się podobało, mam nadzieję, że autorka napisze jeszcze coś w tym klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  5. :) widzę, że czasu nie zmarnowałeś z książką:D
    Mamy podobne zdanie, chyba jak większość osób "znających" Mariana:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie zachęciła Twoja recenzja. Muszę poszukać w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem jej bardzo ciekawa i już nie mogę się doczekać, kiedy poznam sławetnego Mariana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja pierwszy raz o niej słyszę - muszę dowiedzieć się więcej. Zwłaszcza, że wywodzę się ze wsi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda na to, że lektura godna uwagi:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię prozę p. Noszczyńskiej, ale kiedy dorwę do swych łapek tą książkę? Olimpia

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś będzie trzeba przeczytać z czytanych przez Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...