Uwielbiam poranki...Dzisiaj obudziłem się wcześnie rano i zobaczyłem jak Bydgoszcz tonie we mgle. Czytam "Pod dwiema kosami czyi przedśmiertne zapiski żywotnego Mariana". Zacząłem wczoraj i nie mam zdania. Czytam również kolejny kryminał Colina Dextera. Autor jak zwykle doskonale wpisuje się w kanon podobny do stylu Agathy Christie, ale przeniesiony na czasy współczesne. Cieszę się że wracam do czytania. Lubię to miejsce, które przez jakiś czas zaniedbałem.
7 komentarzy:
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"
Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...
-
Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...
-
Moi drodzy. Dzisiaj goszczę na blogu niezwykłą kobietę, która z miłości do książek założyła z bratem wydawnictwo NieZwykłe. I tak się ...
-
Spokojne życie znanego gdańskiego dziennikarza – Emila Żądło – zakłócone zostaje po tym, jak ktoś podszywa się pod niego w Internecie,...
Również bardzo cenię Dextera - chyba właśnie za to podobieństwo do A.Christie;)
OdpowiedzUsuńA co do Mariana - miałam podobne zdanie jak Ty,czyli jego brak. Dopiero gdy zaczęłam się zastanawiać nad tym jak ciężko musiało być spisać portret takiej osoby zauważyłam, jak wartościowa to książka.
Czekam aż Twoje zdanie się ukształtuje;)
Pozdrawiam ciepło:)
Dobrze, że wracasz. Ja też miałam dłuższą przerwę w pisaniu i prowadzeniu bloga. To chyba jest już pewną formą uzależnienia. Jakoś nie potrafię przestać męczyć ludzi moimi recenzjami ;].
OdpowiedzUsuńDextera nic nie czytałam, ale słyszałam o nim wiele dobrego. Jest na liście autorów, których muszę koniecznie "poznać"
Pozdrawiam ;)
O tak, takie mgliste poranki są piękne:)
OdpowiedzUsuńCo do Mariana jestem pewna, że Twoje zdanie ukształtuje się po przeczytaniu całości.
Książka jest interesująca i zasługuje na uwagę:) Z niecierpliwością czekam na Twoją recenzję!
Ja wstaję codziennie przed 5-tą, żeby małżonka do pracy wyprawić i zawsze wychodzę sobie na balkon - uwielbiam zapach poranka i wilgotnej trawy, wschodzące słońce i budzące się ptaki...
OdpowiedzUsuńNie ma to jak poranek na wsi...
Również uwielbiam poranki szczególnie po burzowej nocy kiedy słońce przedziera się zza chmur.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem twych wrażeń po książce Dextera. Nigdy wcześniej nie miałam z nim styczności, jednak czytałam parę opinii i zaciekawiłam się tą książką, lecz może ty coś od siebie więcej dodasz, co mnie przekona do nabycia tejże pozycji.
Pozdrawiam.
Co do poranków, to z racji moich problemów ze snem często obserwuję miasto spowite mgłą, czasami nawet wyjdę na taras pooddychać rześkim powietrzem. Widok i wrażenia nieziemskie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Oj tak poranki pokryte mgłą moja w sobie ten urok. Chociaż z drugiej strony są przerażające, jak z horrorów:)
OdpowiedzUsuńLekturę Mariana mam przed sobą. Czytałam wiele pozytywnych recenzji, więc mam nadzieję, że się nie zawiodę:)