Kiedy otrzymałem do wyboru książkę między trzema tytułamii, miałem duży dylemat którą wybrać. Wybór padł na "Geja w wielkim mieście". Był on podyktowany faktem, że nie czytuję lektur dotyczących społeczności homoseksualnych. Bałem się tej książki, jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Chciałem również sprawdzić swoją tolerancję i akceptacje odnośnie ludzi, którzy takowe książki piszą. Książka jest napisana na podstawie bloga, którego założył autor w sieci i który cieszył się dużym zainteresowaniem. Młody chłopak niespodziewanie dostaję się na Uniwersytet Warszawski, na wydział dziennikarstwa. Wprowadza się do miasta, którego prawie nie zna. Poznaje jego plusy i minusy. Nie wiem ile jest w niej fikcji, a ile jest prawdy. W każdy razie książkę przeczytałem w ciągu jednej nocy. Nie potrafiłem się od niej oderwać. Mikołaj Milcke pokazuje wejście młodego człowieka w inny, nieznany sobie i jak się okazuje nie do końca pozytywny świat. Książkę czyta się dobrze, chociaż osobiście jestem zniesmaczony paroma tekstami, które pokazują zbyt dokładnie seks homoseksualny. Myślę, że te sceny były zbędne, ale nie widocznie ważne w oczach autora. Ja polubiłem tego młodego człowieka, który prawie przepłacił swoją naiwność nieuleczalnym wirusem. Mam tylko nadzieje, że zmienił dane postaci które opisał. Książkę ogólnie oceniam pozytywnie, ale polecam wyłącznie czytelnikom dorosłym. To doskonała lektura dla tych, którzy szukają dobrej psychologi mówiącej o przemianie naiwnego chłopca w dorosłego mężczyznę. Książka dla wybranych.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Zainteresowanych tym tematem zapraszam do pięknego filmu, który po prostu trzeba zobaczyć. Link zamieszczam poniżej - "Modlitwy za Bobby'ego"
Ależ Ci zazdroszczę tej lektury! Chętnie bym ją przeczytała. Jak na razie próbuję wygrać egzemplarz w konkursie, ale konkurencja była ogromna, więc trudno powiedzieć, jak wyjdzie...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście książka ciekawa i z pewnością nietypowa. Na mnie wywarła całkiem dobre wrażenie, choć masz rację, że niektóre sceny nie były wcale potrzebne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Marzę o przeczytaniu tejże książki. Osobiście nie mam nic przeciw orientacjom seksualnym i pragnę poznać każdy punkt danego widzenia człowieka, by przy okazji samemu dowiedzieć się czegoś ciekawego..
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji książkę po prostu muszę przeczytać! :) Tym bardziej, że jeszcze nie miałam przyjemności czytania książki, która traktowałaby o homoseksualizmie i tak jak Cyrysia, chciałabym poznać punkt widzenia człowieka, który za większość społeczeństwa jest uznawany za "chorego", co jest wierutną bzdurą...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, jestem przerażona brakiem tolerancji w naszym kraju :(
Ja również nie mam nic przeciwko mniejszościom, nie tylko seksualnym, ale ta książka jakoś mnie nie pociąga:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Przeczytałabym z chęcią. I te sceny z seksu homoseksualnego też:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa musi być ta książka, za link to filmu dziękuję - z pewnością obejrzę.
OdpowiedzUsuńJak tylko książka wpadnie mi w ręce, to z pewnością przeczytam. Temat poruszający homoseksualizm jest ważny, dlatego nie mogłabym jej odpuścić.
OdpowiedzUsuńKto wie, może zajrzę niedługo?
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być naprawdę ciekawa, a i recenzja niczego sobie. Zastanawia mnie jednak czy ma pan takie same odczucia w stosunku do seksu heteroseksualnego opisywanego w książkach?
OdpowiedzUsuńAlbo tolerancja, albo jej brak. Homoseksualiści również uprawiają seks, dlaczego mają udawać że nie? Ale to tylko moja prywatna opinia. :)
Podejrzewam że po przeczytaniu moich opowiadań i ebooków które zamierzam wydać w grudniu, pewnie padłby pan na zawał.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego bloga mimo wszystko. Wszystkich zainteresowanych historiami o miłości i związkach jednopłciowych mężczyzn.
Do mysopaceintheworld - Człowiek zawsze ma wybór. Ja akceptuję człowieka, a niekoniecznie jego czyny. Trzeba tutaj rozgraniczyć pewne sprawy. Zresztą to jest temat rzeka i nie jest to miejsce, aby o tym dyskutować. Pozdrawiam autorkę lub autora bloga myspaceintheworld
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce na przeczytanie.Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na swojego bloga http://ksiazkaaurelii.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa chyba wolę się zupełnie relaksować przy książkach ;) a wiem, że mimo wszystko przy niej bym się nie relaksowała, chociaż jestem osobą tolerancyjną to chyba jednak bardzo ostrożnie i rzadko wkraczam w ten zupełnie inny od mojego świat ;)
OdpowiedzUsuńMam taki bezwarunkowy racjonalizm, który nie pozwala mi się dziwić niczemu, zwłaszcza wtedy gdy przechodzi w fazę skrajności. Opisy scen seksu niezależnie od tego czy homo czy heteroseksualnego bywają albo wyśmienite albo sztucznie pompowane by podgonić ilość czytelników. A na czymś takim książka traci. Tak jak traci autor i cała społeczność której się tyczy. Mam kilku przyjaciół wśród homoseksualistów. Nie chodzą na marsze, nie chcą adoptować dzieci i przedłożyli sobie za cel noszenie wprost i metaforycznie genitaliów na wierzchu. Szkoda, że to nie historia chłopaka w wielkim miescie, gdzie orientacja zajmuje 2 plan - może wtedy miałabym dla niej więcej serca.
OdpowiedzUsuńKaska... widać, że nie czytałaś tej książki. Gdybyś przeczytała znałabyś zdanie bohatera na temat marszów i adopcji dzieci. Nie rozumiem po co się wypowiadać na temat, o którym nie ma się pojęcia. Żeby zaistnieć?
OdpowiedzUsuńIzka