Wszystko, co jest o Włoszech jest mi bliskie. Książki, fotografie i filmy oraz kultura tego kraju. Mam wrażenie, że ludzie tam żyją zupełnie inaczej, spokojniej i wolniej. A może to tylko moje wyidealizowane tęskonoty? Nigdy tam nie byłem, ale...Małgorzata Yildrim zabrała mnie do włoskiego Sorrento za sprawą swojej łownej bohaterki Mirandy, która otrzymuje w spadku dom, pieniądze i coś więcej, o czym nie ma pojęcia. Kocham takie książki. Pachnące słońcem i kwiatami, pozwalające na chwilę wytchnienia po ciężkim dniu. Moją uwagę zwróciła uwagę już okładka, która jak zwykle to bywa w Wydawnictwie Prószyński jest idealna. Książkę czyta się z dużą lekkością. Idealna lektura na jesienne, zimne i ciemne wieczory. Kto z nas nie chce przenieś się do kraju, gdzie jest słońce i wszystko, co zbliża nas do raju? Ja skorzystałem i dobrze się bawiłem. Na koniec dodam, że nie zgodzę się z tezą że jest to książka skierowana do kobiet. Myślę, że panowie również będą się przy niej dobrze bawili. W książce jest również zgrabnie zawarty element sensacyjny, co jest dodatkowym atutem tej barwnej, ciepłej opowieści.
Za egzemplarz dziękuję Autorce
Czytałam i uważam, że jest to znakomita książka, którą powinno jak najwięcej osób poznać, by poczuć tę klimat, tę aurę i magię wyłaniającą się z każdego zakamarka powieści. ja ze swoje strony także gorąco ją polecam.
OdpowiedzUsuńA moim zdaniem za duzo jest ksiazek o Wloszech w niskiej jakosci. Ta moda na romansidla w tle toskanskiej wioski ... troche za duzo slodkosci a zycie tam jest piekne ale trudne wystarczy poczytac Castagnio ( zreszta jak dla mnie pisze najlepiej ale to rodowity Wloch, sienenczyk) i oczywiscie niezapomniane Obrazy Wloch. Polecam.
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią zapoznam się z tą książką, zapowiada się uroczo, malowniczo i pogodnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie słyszałam o tej książce, ale chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńProwadzę specjalną listę książek toskańsko-prowansalskich do kupienia. Ten klimat powolnej celebracji jedzenia, życia jest jak najbardziej dla mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jeszcze nie czytałam podobnej książki. Chętnie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Włochy są cudowne! No i włoska kuchnia :) Ale aby sprawdzić jak się tam żyje trzeba by było tam zamieszkać, i wtedy niestety rzeczywistość mogłaby rozwiać marzenia, więc chyba wole jednak żyć tym drugim i przenosić się do Włoch na trochę dzięki magii książek ;) albo na krótko samolotem :P
OdpowiedzUsuńTakie gorące, włoskie klimaty są mi jak najbardziej potrzebne, więc z chęcią przeczytam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Klimat książki w sam raz na jesień :)
OdpowiedzUsuńA ja koniecznie muszę się dowiedzieć co to jest łowna bohaterka. Że niby - kocica???
OdpowiedzUsuńna pewno jeszcze do tej książki wrócę
OdpowiedzUsuńTo ja się chyba zaopatrze, bo jakaś długa ta jesień chyba będzie! A okładka rzeczywiście urzekająca!
OdpowiedzUsuń...więc musisz to zmienić i wybrać się w podróż do Włoch :) Niech to będzie jedno z Twoich noworocznych postanowień :)
OdpowiedzUsuńOkładka cudna!:)