"OPEN. Autobiografia tenisisty" - Andre Agassi


  O jej przeczytaniu marzyłem od czasu, gdy dowiedziałem się, że Andre Agasii planuje jej wydanie. Kiedy miałem ją w rękach, czułem że czeka mnie nie zwykła przygoda przez jakiś czas. Tak właśnie było. Czym jest książka? Książka jest bardzo, ale to bardzo osobistą analizą życia tenisisty z różnych perspektyw. Ciekawi mnie, czy autor pisał ją sam, gdyż jeżeli odpowiedź jest twierdząca, to znak że Agasii ma nowy, wcześniej nie odkryty talent – literacki. Książka jest osobisty wyznaniem tenisisty, który odkrywa często bardzo intymne i wstydliwe karty ze swojego życia. Ale myślę, że to jest duży plus tej książki. Ja sam nigdy nie interesowałem się tym sportem, nie byłem fanem Agassiego, ale teraz, kiedy przeczytałem tę książkę kibicuję mu w stu procentach. Czytając tę książkę, zastanawiałem się, czy autor nie uzewnętrznia się zbytnio. Gdy przeczytałem ostatnią stronę, żałowałem , że to już koniec, a ja muszę się rozstać z książką. Książka pokazuje praktycznie całe życie Andrea Agasiiego, od czasów kiedy rozpoczynał pierwsze próby w tej grze z własnym ojcem.  Książka wiele mi uświadomiła, o relacjach rodzinnych. To książka nietuzinkowa, traktująca o bohaterze nie tylko znanych z kortów, ale również o kumplu, przyjacielu, ojcu i mężu znanej tenisistki. Czyta się wyśmienicie. 

 Za  egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

 

7 komentarzy:

  1. Zawsze wychodziłem z założenia, że w TV warto oglądać tylko te dyscypliny sportowe, które samemu się uprawia. Zatem do dziś nie oglądam meczy piłki nożnej, za to z prawdziwą pasją kibicuję wszystkim pływakom. Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest tenis ziemny. Choć nigdy w niego nie grałem (jedynie w squash'a), to wszelkie relacje z turniejów tenisowych chłonę z wielkim zapałem. Coś więc czuję, że warto będzie się skusić na książkę Agassiego. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się ciekawa pozycja. Lubię czasami sięgnąć po autobiograficzne książki, gdyż można niekiedy dowiedzieć się wiele interesujących rzeczy o autorze, tak więc chętnie przeczytam ,,OPEN..''

    OdpowiedzUsuń
  3. szczerze mówiąc nie znoszę tej dyscypliny sportu, ale lubię wątki autobiograficzne w książkach i chciałabym zapoznać się z tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Tym razem muszę się wstrzymać. Jakoś nie jestem do końca przekonana do tej książki, choć recenzja jak zawsze ciekawa:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za tenisem, ale polecę książkę koleżance, która uwielbia tę dyscyplinę sportową:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przeczytać. tenis lubię, a biografie i autobiografie wręcz ubóstwiam. Pozdrawiam i dodaje blog do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...