"Światła września" - Carlos Ruiz Zafón

  Mimo, że książki Carlosa Zafóna kierowane są do młodzieży, ja sam doskonale  się w nich odnajduję. Jest to dziwne, również dlatego, że sam nie czytuję fantastyki. Z książkami Zafóna jest inaczej. Sięgam po nie bez wahania, nie martwiąc się, że książka mnie zawiedzie. Tym razem nie było inaczej. "Światło września" to barwna słownie opowieść, która przenosi nas w lata trzydziestce ubiegłego wieku do Francji. Pani Sauvelle, wraz z dziećmi zamieszkuje u wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Autor jak zwykle doskonale wprowadza nastrój, balansuje na emocjach czytelnika. Książkę zakupiłem w niedzielny wieczór i po prostu odpłynąłem. Książkę pochłonąłem, poświęcając jej każdą wolną minutę. Jestem uzależniony od książek tego pisarza, czekając w wielkim napięciu na kolejne. W moim przypadku jest to o tyle dziwne, że  generalnie nie czytam niczego, co jest skierowane dla młodzieży, oraz książek z elementami fantastyki. Carlos Zafón ma u mnie zielone światło. I to się nie zmieni. Uwielbiam czasami wejść w inny wymiar, gdzie pisarz na okres czytania przejmuje moje myśli i duszę. Po każdej książce Zafóna długo dochodzę do siebie. Nie dzieje się tak w przypadku innych pisarzy.


17 komentarzy:

  1. Uwielbiam Zafona! Podobnie jak Ty, sięgając po jego książki wiem, że się nie zawiodę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Zafona i niedługo też zamierzam się zabrać za tę książkę. Już nie mogę się doczekać:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie znów przeczytałabym coś tego autora, jego proza jest magiczna:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zauroczona "Cieniem wiatru" chętnie biorę do ręki książki tego autora, ponieważ ma on w sobie taką magię słowa, która mnie wciąga, którą się delektuje przez długi czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, ale to bardzo mnie zachęciłeś :) Muszę jakieś dzieło tego autora przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również bardzo lubię Zafona. Książkę koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do Zafóna mam duży sentyment... Jestem świeżo po lekturze "Świateł września" i dałam już upust wszystkim zachwytom w recenzji 8) Mam nadzieję, że doczekam kolejnych świetnych powieści tego pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mogę się doczekać aż sama zacznę dochodzić do siebie po lekturze tej ksiażki! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Zafona! Czytałam już chyba wszystkie jego książki, więc i "Światłom września" dam szanse :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnie wygląda ta książka i gdy przeczytałem trochę na temat autora, będę chciał jak najszybciej przeczytać tę książkę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka czeka na mnie w kolejce i jest tak smakowitym kąskiem, że ulalala... Nie mogę się doczekać jej przeczytania, a Twoja recenzja tylko mnie uspokoiła, że warto było na nią czekać.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem dlaczego nie ciągnie mnie do tego autora, nie potrafię się przełamć, po mimo zachęcającej fabuły i ciekawego klimatu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również świetnie się doskonale odnajduję w jego książkach, szczególnie tych kierowanych do młodzieży

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję, że do mnie zajrzałeś :)
    Co do Zafona to jakoś za nim nie przepadam. Jego Marina skutecznie mnie zniechęciła do sięgania po inne jego książki. Nie umiałam się w niej odnaleźć. Może Marina trafiła do mnie w złym czasie, może nie "dojrzałam" do jej lektury... Może jeszcze kiedyś spróbuję się przekonać do Zafona i jego twórczości... Może ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie jestem w trakcie czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czeka u mnie w kolejce do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widziałam ją ostatnio i korciło mnie,żeby sobie kupić. Po tej recenzji na pewno przeczytam:) choć sama nie wiem kiedy

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...