"Dom kości" - Graham Masterton

  Książkę przeczytałem już jakiś czas temu, ale musiałem sobie "poukładać" treść tytułowej opowieści oraz dwóch załączonych opowiadań. Książka zaczyna się niewinnie. John jest młodym chłopakiem. Otrzymuje posadę w agencji nieruchomości, u tajemniczego pana Vane'a.Wokoło zaczynają się dziać coraz nowe, dziwne i jak się okazuje śmiertelnie niebezpieczne rzeczy. Akcja szybko nabiera niespotykanego tępa, a od książki trudno jest się oderwać. Książka z pewnością dla fascynatów Mastertona, ale również dla wszystkich tych, którzy lubią się bać, a dla mnie dużym plusem był motyw nawiedzonych domów.  W książce wiele się dzieje, a wykreowane postacie nawet na stronach książki potrafią przestraszyć czytelnika. Duża czcionka jest dodatkowy plusem, co nie jest obojętne dla większości. Książka może nie jest wybitna, ale nie można jej odmówić faktu opisania ciekawych historii. Mnie to wystarczyło. Bawiłem się doskonale. Do powieści zostały dołączone trzy opowiadania Grahama Mastertona: „Szara Madonna”, „Kształt bestii” i „Pośpieszny Potwór”. Serdecznie polecam. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu

 

8 komentarzy:

  1. Coś czuję, że będę musiała bliżej poznać tę książkę:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako fanka Mastertona nie byłabym sobą gdybym nie przeczytała tej pozycji. Podczas akacji podjęłam się tej lektury i nie zawiodłam się. Dreszczyk emocji towarzyszył mi do ostatniej strony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planach, a po takiej recenzji ciekawość zjada ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli to coś więcej, niźli tylko tępa rozrywka :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Już o niej słyszałam i bardzo mnie ciekawi;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że mamy podobne odczucia co do tej książki. Mnie również się ona podobała i była całkiem przyjemną odskocznią od rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze nic tego autora, ale chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...