Ta żółta książka jest niewielka objętościowo, ale to zawiera w sobie coś więcej niż zwykłą treść. To historia opowiadająca o małym chłopcu o imieniu Colton i jego rodzinie. Opowieść oparta na faktach i napisana przez ojca, który jest pastorem na małej parafii w Stanach Zjednoczonych. Mały chłopiec trafia do szpitala, gdzie lekarze walczą o jego życie. Wczesne, nietrafne diagnozy sprawiają, że chłopiec cudem unika śmierci. Jakiś czas potem malec (niespełna czteroletni), w okresie rekonwalescencji zaczyna mówić o niebie. Jest to dla niego naturalne i nie widzi tym niczego nadzwyczajnego, ale spotyka się ze zdumieniem najbliższych. Opowiada o spotkaniu z Jezusem, opisuje anioły i porusza ważne kwestie teologiczne, o których nie mógł wiedzieć. Dokładnie opisuje moment "swojej śmierci", mówi gdzie się w tym momencie znajdowali rodzice, co robili etc.
"Niebo istnieje naprawdę" to ciepła i jakże potrzebna książka, która niesie nadzieję dla tych, którzy mają wątpliwości. Nie można przejść obojętnie przy słowach tego niezwykłego dziecka, które jakby od niechcenia w różnych odcinkach czasu mówi o tym, co przeżyło.
Ta książka nie jest powieścią, ale opisana oczami pastora, prywatnie ojca małego chłopca, który również pisze o własnym buncie w trakcie "trudnych chwil życia". Autor pozwala nam zmierzyć się z czymś, co jest łaską - z wiarą, z naszymi przekonaniami i uprzedzeniami. Książka na świecie szybko stała się bestsellerem. Nie mogło być inaczej. W końcu niewielu ludzi za życia doświadcza tego, co spotkało małego Coltona. To właśnie malec został wybrany do Zapraszam serdecznie do lektury, która przeniesie nas w inny świat, na moment pozwoli skupić się na tym o czym tak często zapominamy. Niebo jest tak blisko. Dzięki tej książce prawie go dotykamy.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Lubię takie pozycje, więc z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Bardzo ciekawa i niebanalna książka, polecam również:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Podejrzliwie traktuje takie ksiazki, wiec raczej nie siegne...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, wydaje się niesamowita.
OdpowiedzUsuńCzytałam i również mocno polecam. Bardzo mi pomogła podczas rozmów w hospicjum z umierającą przyjaciółką. Książka wierzących umocni, niewierzącym da do myślenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam tego typu pozycje! Zaraz ją wpiszę na listę do przeczytania. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawia, dlaczego chrześcijanie, którzy doznali podobnych stanów umysłu, uważają je za dowód istnienia ich Boga i nie zastanawiają się, co w takich osobliwych momentach czuli wierni innych wyznań albo zgoła ateiści. Były zresztą ciekawe eksperymenty z wywoływaniem różnych wizji przez drażnienie odpowiednich ośrodku mózgu. Niemniej zachęciłeś mnie i jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce, chętnie tę książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuń