Problemy z pobieraczkiem i inne przykre wiadomości

 Z wielka przykrością stwierdzam fakt, który nabiera rozpędu. Od ponad roku na łamach bloga prowadzę rozmowy z pisarzami. Są one ogólnodostępne, ale to nie oznacza, że można je sobie zamieszczać na portalach bez mojej zgody. A jest to coraz częstsze zjawisko. Oczywiście, ja nie mam nic przeciw temu, ale wychodzę z założenia, że wypada zapytać o zgodę. To tyle. W najbliższym czasie pojawi się odpowiednia notatka dotycząca zakazu kopiowania bez mojej zgody. Jestem zdziwiony, że wywiady kopiują ludzie, którzy są propagatorami kultury.


  Ja sam rozpocząłem prywatną wojnę z portalem pobieraczek. Zarejestrowałem się, gdyż dostałem wiadomość że tam jest kopiowana w sposób nielegalny moja książka. Zarejestrowałem się i niczego nie ściągnąłem, nawet nie miałem możliwości sprawdzenia. Parę dni temu otrzymałem przed-sądowne wezwanie do zapłaty blisko 100 złotych. Wiadomość otrzymałem  na pocztę elektroniczną, na konto podane w rejestracji. Wcześniej nie słyszałem o pobieraczku, ale okazało się, że wujek Google jest pełen informacji. Sam napisałem list, że nie zapłacę za coś, czego nie korzystam i zostałem wprowadzony w błąd. Opisałem sytuację, ale oczywiście bez odzewu. Ale jestem spokojny. Nie obawiam się procesu. Okazuje się, że ta firma żeruje na naiwności internautów. Tak więc kolejny stres (niepotrzebny).

7 komentarzy:

  1. Nawet nie wiedziałam o istnieniu tej stronki. Dobrze wiedzieć, że ludzi nabijają w butelkę i wyciągają kasę. Dzięki za cynk. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To faktycznie przykre, ze wywiady są wykorzystywane bez Twojej zgody ,sama kultura wymaga, nawet jesli nie ma info o zakazie kopiowania aby o to zapytać i podać stosowną informację, kto ten wywiad przeprowadził.
    A jeżeli chodzi o ten portal pobieraczek - to pierwszy raz o nim słyszę, ludzie ciągle mnie zaskakują swymi pomysłami, naprawdę - jeżeli chodzi o takie kombinacje, sa zdolni do wszystkiego. To jest przerażające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pobieraczkiem się nie przejmuj. Sama miałam z nimi podobny problem. Nie odpowiadałam na ich mega miłe informacje i dali mi spokój. oni żerują na tych, którzy piszą do nich bo te osoby wcześniej lub później ze strachu ten fikcyjny rachunek uregulują...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pobieraczek to nielegalna strona, więc do procesu dojść nie może. Zresztą, dlaczego masz płacić im za to, że oni wrzucają piraty ;) Zwykłe zastraszanie.

    Ja również nienawidzę kopiarstwa i chętnie bym je zaczęła tępić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój brat miał podobną sytuację z pobieraczkiem:D więc ja go już omijam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skarż od razu każdego, kto kopiuje z Twojego bloga bez Twojej zgody. Nie musisz mieć nawet żadnego "ostrzeżenia" o prawach autorskich, żeby domagać się zadośćuczynienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z pobieraczkiem również miałam taką przeprawę. Nawet nic tam nie ściągnęłam, ponieważ ciągle wyskakiwało mi, że jest jakiś błąd, albo się nie zalogowałam, a 10 dni później dostałam wiadomość, że chcą ode mnie koło stówy za przedłużenie umowy. Blady strach mnie obleciał itd. ale stwierdziłam, że to zignoruję, bo żadnej umowy z nimi nie podpisywałam, ani nic nie ściągnęłam. Napisałam odstąpienie od umowy, ale dowiedziałam się, że 10 dni na odstąpienie od umowy mi się skończyło i muszę zapłacić. Powiedziałam sobie, że w to płacenie to oni mogą mnie pocałować, po jakimś czasie usunełam mejla... Od tego czasu cisza...

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...