"Bluszcz" znika

  Właśnie przeczytałem informację,  że miesięcznik "Bluszcz" znika z rynku. To dla mnie smutna wiadomość.  Właściwie z miesięczników czytałem wyłącznie ten periodyk. Zrobiło się jakoś smutno i poczułem, że znowu coś tracę. Wszystkie numery, które posiadam zachowam na pamiątkę. Nie ma na polskim rynku drugiego takiego czasopisma. Przykro mi. Poniżej wiadomośc z portalu granice.pl

 
Kochani Czytelnicy! Milczeliśmy, bo do końca mieliśmy nadzieję, że Bluszcza da się uratować. Do końca wierzyliśmy, że takie czasopismo jak nasze nie może po prostu zniknąć z rynku. Stało się jednak inaczej. Po śmierci naszego wydawcy nie znalazł się nikt, kto zdecydowałby się na kontynuowanie jego dzieła. Artur był wizjonerem, nie oglądał się na minimalne zyski, które przynosił mu Bluszcz. Wierzył w gazetę, wierzył w nas, wierzył, że w tak trudnych dla polskiej kultury czasach nasza gazeta jest potrzebna, bo wyciąga Polaków z czytelniczej zapaści. Niestety wyniki sprzedaży to jedyne kryterium, którym kierują się rynkowi inwestorzy. Rozumiemy to i czekamy na lepsze czasy dla naszej gazety. Wbrew oczekiwaniom, numer lipcowy nie ukaże się już w sprzedaży. - napisali redaktorzy pisma na profilu miesięcznika "Bluszcz" na Facebooku

W 2008 roku Bluszcz powrócił po 70 latach nieobecności. Zdobył liczne nagrody rynku wydawniczego i środowiska dziennikarskiego. - Jesteśmy przekonani , że pewnego dnia nasza gazeta powróci. Jeszcze silniejsza, jeszcze ważniejsza dla kultury - podkreśla zespół redakcyjny.

5 komentarzy:

  1. Współczuję, ja "pochowałam" Przekrój (krakowski).

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie najlepsza wiadomość. Ja mam pierwszy rocznik. Zrezygnowałam z zakupów, bo zniknęły dwa moje ulubione cykle. Brakowało mi też trochę ambitniejszej literatury w środku. Przynajmniej w tym pierwszym roku, nie wiem jak to było później. Mimo wszystko i tak szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej ale przykra wiadomość. Uwielbiam "Bluszcz"...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację, to naprawdę smutna wiadomość :c Żałuję, że nie czytałam go od samego początku i żałuję, że tak wartościowe pisma na polskim rynku upadają :c

    OdpowiedzUsuń
  5. "Bluszcz" był jednym z bardziej wartościowych czasopism na rynku w zalewie kolorowych magazynów-katalogów zakupowych... Wielka szkoda

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"

  Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...