"Bliżej słońca" - Richard Paul Evans

 Autor niedawno gościł w Bydgoszczy, ale niestety...czas nie pozwolił mi na pojawienie się na spotkaniu. Bardzo żałuję. Ale nieobecność rekompensuję sobie w inny sposób. Postanowiłem przeczytać wszystkie książki Evansa wydane  Polsce. Nie jest to trudne. Mam to szczecie, że mogę te książki pożyczać od żony znajomego, która jest wielka fanką Evansa. Przyznaję się, że trochę się obawiałem tej lektury. Na romanse nie mam ochoty, ale i tym razem autor mnie nie zawiódł.

  "Bliżej słońca" to książka o tym, że w życiu nic nie jest pewne, a  miłość można odnaleźć tysiące kilometrów od miejsca zamieszkania. O "Bliżej słońca" napisano setki recenzji, dlatego nie będę opisał o fabule. Evans jak zwykle mnie oczarował, chociaż obawiałem się że będzie inaczej.  Bałem się ckliwej historii o miłości, a przeczytałem historie która mnie głęboko poruszyła. To historia ludzi uciekającej przed swoimi zranieniami. Bardzo pięknie zarysowane profile psychologiczne, rozbudowane dialogi i piękny język. Po prostu cały Evans. Na takie książki zawsze czekam i takich historii nie zapominam.

10 komentarzy:

  1. Po przeczytaniu "Stokrotek w śniegu" z pewnością jeszcze kiedyś do Evansa wrócę. Nie zachwyca, ale czyta się go bardzo przyjemnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie przeczytałam żadnej powieści Evansa, a kiedy już mam zamiar to w bibliotece nie mogę się odnaleźć ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka świetna, z niezwykłą atmosferą

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od dawna chcialam się zapoznać z twórczością tego pana, jednak nigdy nie miałam okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja dopiero mam zamiar zapoznać się z twórczością tego autora, jedna jego książka już czeka na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszyscy w samych superlatywach wyrażają się o książkach Paula Evansa. Aż wstyd się przyznać, że nie miałam jeszcze okazji poznać jego powieści chociaż posiadam w swojej biblioteczce jeden tytuł :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Gościł też w Rzeszowie o czym dowiedziałam się niestety kilka godzin "po". Dotychczas czytałam tylko jedną powieść Evansa, spodobała mi się na tyle, że kupiłam kolejną.

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak lubię Evansa .. ale jak zawsze znajduję coś ważniejszego i prawie wgl nie mam kiedy czytać jego ksiązek

    Wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiadomo, Evans! Autor pełen charyzmy,nie dla wszystkich. Mam jego pozycje,oczywiście przeczytane, a tę też kupię. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...