Czy w życiu małżonków zawsze musi trwać
sielanka? Nie do końca. Kate i Richard są na pozór szczęśliwym małżeństwem
na pozór żyjącym w spełnionym małżeństwie. Do pełnego szczęścia brakuje im jednego. Potomka. Niestety,
nie mogą posiadać własnych dzieci, stąd pojawia się decyzja o staraniach
adopcyjnych.
Poznajemy Emmę, kobietę spodziewającą się dziecka, która wbrew
zaleceniom ojca dziecka okazującego się być psychopatą nie cofającym się przed niczym, postanawia je urodzić. W pełni zdaje sobie sprawę,
że nie ma szans na zapewnienie dziecku normalnego dzieciństwa, a nawet ma nikłe szanse na zatrzymanie go. Nie ma pojęcia,
jakim zwyrodnialcem jest człowiek, którego darzyła uczuciem. Niespodziewanie ucieka i
za wszelką cenę postanawia rozpocząć życie zupełnie od początku, próbując wyzwolić się od presji zwyrodnialca i urodzić dziecko. Zdaje sobie sprawę, że nie będzie miała możliwości go wychować, dlatego decyduje się na oddanie
dziecka do adopcji. Jej wybór pada na rodzinę Ryanow. Kiedy podstępem zagląda do akt w biurze adopcyjnym i
z miejsca zakochuje się w Richardzie na podstawie jego fotografii. Od tej pory knuje misterny plan zbliżenia
się do Richarda. Jej obsesja staje się chorobliwa i szybko nabiera niebezpiecznych rozmiarów. Emma prawie zapomina jednak, że
niedaleka przeszłość depcze jej po piętach. Robi się coraz bardziej niebezpiecznie, kiedy
z cienia wyłania się John Powers, szkolony zabójca, który nie cofnie się przed niczym i nikim. Czy odnajdzie kobietę, która dba o zacieranie śladów?
Moje
drugie spotkanie z Ericą Spinder należy do niezwykle udanych. Pisarka w ciekawy
sposób opowiada historię, która może mieć wiele zakończeń, nie zawsze szczęśliwych.
Jak zwykle panuje napięcie i jest niezmiernie trudno oderwać się od książki.Mamy tutaj pomieszanie stylów, budowanie napięcia i dialogi, które przekonują do autentyczności.
Pisarka ma doskonałe pióro, każda scena jest
profesjonalnie dopracowana, a sama pisarka według mnie zupełnie słusznie stawia głównie na aspekty psychologiczne, niż na wartkość toczącej się akcji. Mamy tutaj cały wachlarz ludzkich uczuć towarzyszących ludziom
w ciągu ich życia. Sielanka zamienia się w rozczarowanie, radość w ból, wierność
w zdradę. Jak daleko może posunąć się człowiek w poszukiwaniu szczęścia? W
powieściach Spinder nic nie jest oczywiste. Kiedy
wydaje nam się, że jesteśmy blisko rozwiązania danego problemu szybko
przekonujemy się, że jest zupełnie inaczej.
"Stan zagrożenia" pokazuje nam prawdę mówiącą o przeszłości, od której nie można uciec. Zawsze płacimy za swoje błędy. Autorka po raz kolejny przekonała mnie do swojego talentu i z niecierpliwością czekam na jej kolejne książki. Polecam każdemu, kto ceni dobrze napisaną książkę wciągającą w wir akcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.