Joanne Greenberg urodziła się w
1932 roku w Nowym Jorku. Ukończyła studia na uniwersytecie w Kolorado oraz na
uniwersytecie w Londynie. Oprócz powieści "Życie to nie bajka" jest
autorką książek: "The King's Personos", "The Mondey
Voices", "In This Sign", "Rites of Passage", oraz
zbioru opowiadań "Summering".
Na tę książkę polowałem od czasu, kiedy dowiedziałem się o jej wydaniu w
Polsce. Schizofrenia jest chorobą nie do końca zbadaną przez specjalistów, na
swój sposób tajemniczą, a my, ludzie na pozór zdrowi nie potrafimy do końca
zrozumieć tego, co obserwujemy patrząc na osobę chorą i podajemy ją ocenie, często
niesprawiedliwej i krzywdzącej.
Poznajemy szesnastoletnią dziewczynę, która trafia na oddział psychiatryczny.
Kraina i postacie z jej głowy przewyższają życie realistyczne. To one decydują
o jej kolejnych krokach. Wydają kolejne polecenia i nie pozwalają żyć normalnie
jak nastolatce. W szpitalu Deborath
trafia pod opiekę doktor Fried. Między dziewczyną, a terapeutką nawiązuje się
trudna nić porozumienia. Nastolatka zaczyna rozumieć, że ktoś ją oszukiwał.
Tylko pytanie, kto to jest? Mieszkańcu Ur? A może ludzie ze świata, w którego
ramach czuła się nieswojo i którzy każdego dnia próbowali ją zrozumieć?
Po raz pierwszy w życiu czytałem książkę napisaną
tak celnie, z tak dużą dawką zrozumienia przebiegu zaburzenia psychicznego. Książka
może się być trudna w odbiorze, ale to tylko potęguje problem tej podstępnej choroby.
Autorka profesjonalnie oddała uczucia, przekazała emocje, pozwoliła
czytelnikowi wejść w środek i poczuć się obserwatorem między stronami kolejnych
rozdziałów. Wielki szacunek dla pisarki,
która zmierzyła się z tak trudnym tematem i wyszła z tego zwycięsko. Przekonała
mnie do tej historii. Jako terapeuta mogę tylko potwierdzić, że książka jest
doskonałym przykładem studium psychologicznego zmagania się z chorobą. To coś
więcej, niż dobrze napisana książka. Otrzymujemy historię, która trzyma
czytelnika w ryzach, wprowadza do intensywnego myślenia, przeżywania emocji,
wchodzenia w interakcje z postaciami. Ta książka pozostawia po sobie pewne
niezatarte wspomnienia.
„Życie to nie bajka” to udana próba pokazania,
czym jest schizofrenia i z czym zmaga się człowiek na nią cierpiący. Doskonale
wykreowane postacie i tło prowadzą nas o krok do zbliżenia się do tajemnicy tej
choroby i w dużej mierze do akceptacji osób chorych. Nie zapominajmy, że w
Polsce dotyczy to ponad trzystu tysięcy osób, a każdego roku rozpoznaje się 15
tysięcy nowych zachorowań.
Po książkę warto sięgnąć z kilku powodów. Pierwszy to takowy, iż autorka
stworzyła bardzo dobrą historię, którą mnie przekonała do siebie. Drugim powodem jest postać młodej dziewczyny,
oraz doskonałe uchwycenie jej wewnętrznego świata, a trzeci powód to trudna
tematyka, która jest gratką dla miłośników książek stricto psychologicznych.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.