Dawn Barker - "Pęknięte odbicie".

 Narodziny dziecka są powodem do radości, o ile to dziecko jest oczekiwane. A jednak...Depresja poporodowa zmienia kobietę, która nie zawsze prawidłowo interpretuje swoje relacje z noworodkiem doprowadzając nawet do zagrożenia życia dziecka. 
Anna i Tony są szczęśliwi gdy dowiadują się o ciąży. Żadne z nich nie podejrzewa że ten fakt może ogromnie zaważyć na ich życiu i dalszych relacjach. Narodziny chłopca na początku nie wprowadzają niczego podejrzanego. Kiedy jednak młoda matka zaczyna mieć zaburzenia nastroju wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli. Jest coraz gorzej. Zapracowany mężczyzna ignoruje kolejne  niepokojące symptomy. Koszmar rozpoczyna się gdy pewnego popołudnia wraca z pracy i zastaje pusty dom.

 Oniemiałem. W końcu przeczytałem opowieść bardzo ważną, traktującą o trudnych sprawach, poruszającą szalenie delikatne tematy. Książka jest napisana w sposób niesamowicie wciągający i tak naprawdę nie znalazłem tutaj żadnej skazy. Na końcu poszukałem informacji o autorce, która jest psychiatrą. W życiu nie przeczytałem książki tak głęboko opisującej relacje psychologiczne. Ta książka pogrąża nas w bólu, nieświadomie bierzemy odpowiedzialność za kolejne wydarzenia, zostajemy poddani własnej probie empatii. Ja uwierzyłem w tę historię, która mimo że jest smutna, ale pouczająca. Ta książka jest przesłaniem że nie należy bać się prosić o pomoc, nie ulegać fałszywym frazesom mówiącym że człowiekiem musi być silny. W Polsce według szacunkowych danych na depresję  cierpi około 1,5 miliona ludzi. Osobiście przeżyłem te historię głębiej niż większość czytelników, gdyż sam jestem w tej grupie i dopiero kilka dni temu przyznałem się publicznie do tego faktu. Zadziwił mnie pozytywny odzew ludzi. Piękna książka. Polecam nie tylko przyszłym matkom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...