Po książkę sięgnąłem za sprawą tytułu i okładki, która jak mniemałem zaprowadzi mnie do ekscytujących chwil, co też obiecywałem sobie w treści książki.
Legendy ulegają zapomnieniu, niknąc w walce z czasem i doświadczeniami. Legenda o Papierowym Chłopcu porywającym dzieci jak głosi izraelska opowieść wydaje się być fikcją. Ale czym jest dla dziecka? Czymś więcej?
Przed żydowską szkołą w Sztokholmie ginie nauczycielka. Przerażające jest to, ze świadkami tragedii są dzieci i ich rodzice. Śledztwa podejmują się Fredrika Bergman i Alex Recht, którzy nie mają pojęcia z czym tak naprawdę muszą się zmierzyć. Najgorsze są momenty, w których musimy konfrontować się z przeszłością.
Historia jest napisana prostym językiem, a sam,a akcja jakoś mnie nie porwała, ale ogólnie czytało się naprawdę dobrze. Krótkie rozdziały są tutaj plusem, nie ma rozbudowywanych sztucznie scen, które by niewiele wnosiły. W zamian mamy podróż, tropienie mordercy. Tylko czy oby na pewno dobrze typujemy mordercę? Brawo dla autorki. Być może nie jestem wytrawnym detektywem i stąd chybiłem w swoim typowaniu.
Podoba mi się spojrzenie bohaterów na akcję, każdy jest dopuszczony do głosu, przedstawiając kolejny fragment układanki. No prawie każdy, mamy tutaj zalew postaci i czasami musimy zwolnić w czytaniu, aby się nie pogubić.
Ogólnie nie jest to lektura najwyższych lotów, ale nie jest również najgorsza w treści. Rekomendować mogę tym, którzy mają czas na przeczytanie czegoś po co raczej powtórnie nie sięgniemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.