Harlan Coben - "W domu"

 Zaczyna się od trzęsienia ziemi. Mija dziesięć lat od zaginięcia dwóch sześcioletnich chłopców w dzielnicy dla bogaczy w New Yersey. Win, krewny jednego z zaginionych, otrzymuje tajemniczego, anonimowego e-maila z wiadomością, gdzie można spotkać zaginionych nastolatków. Wiadomość wskazuje na szemraną dzielnicę Londynu, w którym kwitnie handel żywym towarem i pedofilia. Win prosi o pomoc swojego przyjaciela Myrona Bolitara. Kiedy przylatują do Londynu, widzą nastolatka, który może być jednym z poszukiwanych. Niestety, chłopiec zbiega, a Win i Bolitar rozpoczynają śledztwo, które dawno porzuciło FBI. 

 Coben znowu w doskonałej formie, wodzi czytelnika zaułkami nieznanych miejsc. A finał...nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Przez ponad 400 stron mamy napięcie, pościgi, śledztwa, powroty do przeszłości i mnóstwo pytań. A sprawa jest drażliwa, gdyż dotyczy porwania dzieci. 

 Coben jak zwykle zaczyna i kończy trzęsieniem ziemi, a w środku nie jest lżej. Napięcie sięgające zenitu i w końcu uczucie towarzyszące zakończeniu. Zawsze mam problem " z wyjściem" z jego opowieści. Są niezwykle sugestywne, realne. Coben potrafi dać mi niezły wycisk. 

 Po raz kolejny doskonały pomysł na fabułę, mistrzowskie opracowanie, język będący czymś, przypominającym otchłań, od której nie sposób się uwolnić. Prawdziwy mistrz gatunku. Serdecznie polecam!

 Za egzemplarz dziękuję Wydawcy



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...