Zacznę od wspomnień. Cofnę się w czasie o ponad trzydzieści pięć lat. Wiejska szkoła i kino objazdowe. Zbiorowy seans, jeden z pierwszych filmów , które zobaczyłem. Czarno - biały film "Szatan z siódmej klasy". Nigdy nie zapomnę ciszy, która rzadko panowała w tamtych murach szacownej Alma Mater. Uczucie, które wtedy mnie ogarnęło, nie jest do opisania.To jeden z pierwszych, a może pierwszy film, który zobaczyłem na dużym ekranie, w prowizorycznych warunkach.
Dlaczego wcześniej nie przeczytałem "Szatana z siódmej klasy" Nie wiem. Jakoś nie było okazji. A to wielki, wielki błąd.
Kornel Makuszyński pisze w taki sposób, który przykuwa uwagę. Słowa, ozdobniki, metafory - wszystko jest tutaj wybitne, przemyślane. Niezwykłą historia zwykłego chłopca, który udaje się w okresie wakacyjnym na wieś, aby pomóc rodzinie profesora rozwiązać zagadkę drzwi, które zostają ukradzione.
Historia Adasia Cisowskiego jest niezwykła, zarówno w filmie, jak i na papierze, chociaż tutaj pierwowzór pisany jest wybitny. Genialnie zarysowane postacie i ta kultura, jakże inna od współczesnej. Ta książka to prawdziwa perła literatury polskiej, powinna być lekturą obowiązkową dla adeptów słowa pisanego.
Makuszyński trzyma w napięciu od początku, wprowadza elementy sensacji i komedii. Dla mnie ta książka pozostanie na zawsze wspomnieniem, które wspominam z wielkim sentymentem. Do takich lektur warto wracać. One są mostem łączącym pokolenia. Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.