Michael Chabon - "Poświata"


 Przyznaję się, że wcześniej o pisarzu nie słyszałem. Nie mam pojęcia, jak to się stało. Kiedy zobaczyłem zachwyty wydawnictwa WAB nad powieścią, uznałem, że jest to tani marketing. Kiedy jednak otrzymałem propozycję przeczytania, zgodziłem się bez chwili wahania. Nie wiem, co mną kierowało, ale jakiś instynkt podpowiadał, że się nie zawiodę. 

 Chabon napisał opowieść, która jest właściwie opowieścią (w dużej mierze jak zapewnia autor) jego dziadka. Ta książka przekonała mnie, że mówienie o Chabonie, jako o jednym z najwybitniejszych, współczesnych pisarzy, nie jest w żadnej mierze przesadą. Pomijając historię, która jest niezwykle ciekawa, pełna zwrotów akcji i czyta się ją wyśmienicie, z drugiej strony uwagę zwraca polskie tłumaczenie, melodyjność języka. 

 "Poświata" to opowieść o życiu innym, od tego, które znamy. Pełna zawirowań, czasami nonsensu, chwilami chwytająca za serce. W tej powieści przebija się nuta prawdy i szczerości, a ja osobiście to doceniam. Podróż człowieka przez lata, które są za nim, a on zdaje sobie sprawę, że opowiedzenie tej historii wnukowi jest jedynym sposobem na przedłużenie jej życia. Postacie poboczne, drugoplanowe są wspaniałym tłem i uzupełnieniem, a nade wszystko dowodem, że człowiek nie może żyć sam ze sobą. 

 Nigdy bym nie wpadł, ze można tak pięknie pokazać życie. Autor bez wątpienia posiada dużą wiedzę w wielu dziedzinach życia i niesamowity talent do dzielenia się własnymi wizjami świata. To mądra książka, która przypomina drzewo, które wiele przeżyło i wiele widziało, z czasem nabierając z kolejnymi warstwami słoi wielką mądrość. Piękna, wzruszająca książka. Chylę czoła i poluję na inne książki tego niezwykłego autora. Serdecznie polecam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...