Barbara Rybałtowska - " Szkoła pod baobabem"

 Drugi tom sagi prowadzi nas do gorącej Afryki. Ponad dwa lata mieszka w Ugandzie, w obozie Kodża. Tom opowiedziany z punktu widzenia kilkuletniej dziewczynki, która ma wielki talent do zadawania niewygodnych pytań oraz pchania się w tarapaty. A Kenia to przecież kraj pełen niebezpieczeństw, począwszy od zwierząt i owadów, skończywszy na ludziach, nie zawsze przychylnych białej rasie. 
 Autorka znowu operuje językiem, niezwykle bogatym, chociaż wydaje się, że opowieść z perspektywy dziecka nie będzie ciekawa. Poznajemy szkołę w Keni, warunki tam panujące, świat zupełnie różny od tego, znanego z pierwszego tomu. Kiedy kończy się wojna, większość postanawia osiedlić się w USA, inni w Nowej Zelandii, duża grupa jednak wraca do zniszczonej przez wroga Polski. Katarzyna z mamą znowu przebywa tysiące kilometrów, głownie na statku, aby dotrzeć do miejsca, w którym zostawili swoje domy, serca i wspomnienia. Po długim czasie docierają do Dziedzic, stamtąd do Zamościa. 

 Rybałtowska po raz kolejny udowadnia wielką wrażliwość i sentymentalizm do kraju, z którego pochodzi. Opowieść jest napisana sercem. Pokazuje życie rodaków na obczyźnie, ich jednoczenie się i rodzące się przyjaźnie. Z czasem okazuje się, że zakończenie wojny nie zamyka życiowych tragedii, ale Polacy sa silnym i dumnym narodem . Piękna opowieść, która czaruje sentymentalizmem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Minione lata

  Wracam po kilku latach. Dziwne uczucie...Czuję się, jakbym odbył długą podróż w meandry ludzkiej pyschiki. A to dlatego, że ostatnie lata ...