"Zaklinaczki" jest opowieścią traktująca o perypetiach trzech kobiet. A jakże mogłoby być inaczej? Zawsze są nie dwie, nie cztery, ale trzy. Zaczyńska pokazuje siłę prawdziwych więzów, które przetrwają czas i złe emocje - przyjaźń, za którą stoją ludzkie historie, oplecione bluszczem emocji.
Jest w tej książce coś innego, struna, która podnosi człowieka na ducha i przywraca wiarę w człowieka. Mamy tutaj podane tematy czasami pospolitsze, czasami drażliwe, ale wszystko doskonale podane. W opowieściach Zaczyńskiej zawsze jest coś z prawdy, bez rozdmuchanej sztuczności, znanej mi z wielu utworów. Sukces "Zaklinaczki" tkwi w sposobie narracji, w słowach jakie trafiają na grunt odbiorcy i tam kiełkują. Uwielbiam Zaczyńską za inteligencję połączoną z dystansem do życia.
Mariola Zaczyńska na co dzień propaguje literaturę polską, piastując stanowisko organizatora Festiwalu "Piórko i pazur" w Siedlcach, będącym miejscem spotkań rodzimych autorek.
Po "Zaklinaczki" trzeba sięgnąć obowiązkowo. Bez względu na płeć. Każda zaklinaczka to inna osobowość oraz inna kobieta. A przecież kochamy różnorodność, dzięki któremu nas świat jest bardziej kolorowy. Polecam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.