J. M. Coetzee - "Hańba"

Trudno jest pisać o czymś, co w osobistym rankingu jest arcydziełem. David Lurie jest profesorem, wykładowcą literatury angielskiej na uniwersytecie w Kapsztadzie. Nie ukrywa swoich potrzeb seksualnych, często korzysta z cielesnych uciech w czasie spotkań z prostytutką. Jego życie jest nudne, zajęcia ze studentami nie wnoszą żadnego powiewu, którego tak poszukuje i potrzebuje. Nagłe zniknięcie kobiety lekkich obyczajów wprowadza w jego życiu pewien chaos,  ale wkrótce poznaje studentkę, z którą łączy go krótki i intensywny romans. Ten incydent uruchamia w nim nowe instynkty. Nie ma zamiaru żałować, przepraszać, co kończy się wydaleniem z uczelni. Mężczyzna postanawia wyjechać do córki, która prowadzi farmę i opiekuje się psami. Ich relacje od początku nie są wylewne, ale wytyczenie granic prowadzi do wzajemnej tolerancji i akceptacji. Ojciec akceptuje nawet preferencje seksualne córki. Wszystko układa się w miarę dobrze, do czasu, kiedy na farmie pojawia się trzech mężczyzn. Kolejny cios wymierzony  w kierunku Davida i Lucy zmuszają go do kolejnych odkryć na poziomie funkcjonowania w lokalnej społeczności i szerszych perspektywach. Tragedia jednak zaczyna ich zmieniać. 
Autor stawia człowieka w centrum i konfrontuje go z jego samotnością, z którą zawsze przegrywa. Gry, jakie toczy ze sobą i innymi, czas i miejsce - nic nie jest doskonałe. 
Coetzee otrzymał nagrodę Nobla w dziedziny literatury (2003), jest dwukrotnym laureatem prestiżowej nagrody Bookera. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...