Beth Underdown - "Czarownice z Manningtree"

 Lubię historie o czarownicach, dlatego sięgnąłem po te historię. Od pierwszego rozdziału ta historia porwała mnie swoją treścią, która jak się okazało,nie była zwyczajna. Narratorem jest młoda kobieta - Alice - która przelewa treści do pamiętnika. Mamy siedemnasty wiek i trwa polowanie na czarownice. 
Autorka zgrabnie pokazuje zmiany w jednostce, która ze zwyczajnego człowieka zamienia się w zwyrodnialca, który żyje obsesją, a ta niszczy życie innych, często niewinnych istot. 

 "Czarownice z Manningtree" to opowieść o czasach w których przyszło żyć ludziom nie potrafiących się skonfrontować z ciemnością, ale również tych odważnych i tchórzach. Książka jest konfrontacją z czasem i człowiekiem, a jej przesłanie można przenieść na każdy wiek. Wydarzenia historyczne z tamtych czasów (czarownice z Salem) mają odbicie w czasach dzisiejszych, kiedy jesteśmy świadkami "inkwizycji" na innych ludziach, czasami bez podstaw czy też bez dowodów. Człowiek człowiekowi wilkiem. To przesłanie nie mija, podobnie jak to, że jesteśmy skłonni do ferowania wyroków bez sądów. Zdecydowanie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...