Kiedy zobaczyłem zapowiedź tej książki, byłem zdecydowany sięgnąć po "Niespokojny umysł". Problem depresji dotyczy również mnie, dlatego byłem ciekaw, co ma w tej kwestii do powiedzenia profesor psychologii klinicznej. Na szczęście autorka darowała sobie cytowanie kolejnych teorii, które tak naprawdę nic nie wnoszą dla chorego, ale w zamian pokazała swoje życie, a raczej koszmar, w jakim przyszło jej żyć. A trzeba przyznać, że żyła w czasach trudnych. Autorka opisuje swoje życie, począwszy od dzieciństwa, pokazuje otoczenie i jego wpływ na nią. W wielu momentach odnosiłem wrażenie, jakbym czytał o sobie.
Podziwiam autorkę za odwagę, którą się wykazuje w opowieści. Nierozumiana, często nieakceptowana, szpikowana lekami i litem, zmieniająca lekarzy, na krawędzi samobójstwa.
Psychoza maniakalno- depresyjna jest jednostką chorobową, którą leczy się niezwykle trudno i długo. Nigdy nie można być pewnym, że nie powróci ze zdwojoną siłą, jak właśnie było u autorki. Wielu ludzi rezygnuje z leczenia w trakcie tego procesu. Czasami towarzysząca temu terapia jest ponad siły chorego.
Książka powinna być przeczytana przez osoby zdrowe, które marginalizują osoby chory, często nadając im etykiety "leni". Ta historia została napisana przez życie, szczerze i uczciwie względem siebie i czytelnika. Mimo wszystko autorce towarzyszy optymizm. Nie obawia się oceny, ale ja odbieram tę historię jako próbę wyciągnięcia dłoni do ludzi zdrowych z prośbą, aby zaczęli próbować zrozumieć. To naprawdę wiele. Serdecznie polecam każdemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.