Czytałem wiele mniej lub bardziej nieudolnych podróbek pomysłów Agathy Christie. Tym razem jestem usatysfakcjonowany. W tej opowieści autorka zadbała o tło, szczegóły i napięcie, co mistrzowsko dozuje, ale bez zbędnego pośpiechu.
Akcja dzieje się w hotelu Mitchell's, ukrytym wśród górskich lasów. Właściwie opowieść można podzielić na takie rozdziały: przyjazdy, poznawanie się gości, awarie i morderstwa oraz ostatni, czyli rozdziały ze stróżami prawa.
W trakcie pobytu w hotelu i zamieci śnieżnej goście zostają odcięci od świata. Nie ma prądu, wkrótce brakuje opału, o internecie można pomarzyć, a do tego dochodzi brak internetu, co dla wielu jest największym nieszczęściem w XXI wieku. Wraz z pierwszym morderstwem poznajemy tajemnice tymczasowych lokatorów. Wkrótce wszystkich ogarnia strach i pewność, ze zabójca znajduje się wśród nich.
"Niechciany gość" to naprawdę miłe zaskoczenie. Czyta się szybko, a fabuła wciąga niczym klasyczny kryminał. Autorka doskonale wodzi czytelnika za nos. Doskonała lektura na jesienne i zimowe wieczory. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.