Lucinda Riley - "Drzewo anioła"

U schyłku roku dokonałem kolejnego odkrycia. "Drzewo anioła" jest jedną z najlepszych powieści, które przeczytałem w 2018 roku. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się aż takiego zaskoczenia. Książkę wybrałem z oferty Albatrosa przypadkowo. Oczywiście nie bez znaczenia był fakt opisu. Jednak to, co znalazłem w środku, przerosło moje oczekiwania. 

 Autorka pięknie operuje piórem, a historia jest opowiedziana na przedziale kilku pokoleń. Piękne miejsca, tajemnicze postacie i przeszłość, od której trudno jest się uwolnić. 
 Autorka jest moim nowym, kolejnym, literackim guru.  Na uwagę zasługuje pomysł, jego przedstawienie i detale, które tutaj są nie tylko ozdobnikami, ale wnoszą wiele do tej niezwykłej historii. 
 o samej fabule nie można napisać w jednym zdaniu. Wymyślona historia napisana w taki sposób jest niezwykła, żyje własnym życiem i bez wątpienia zostaje w czytelniku na dłużej. Historia rodziny, która nie należy do najszczęśliwszych, ale przecież to w właśnie w niej jest moc. 

 W mojej skromnej opinii scenarzyści mają doskonały materiał na kasowy hit kinowy. Ta książka zawiera wszystko, co może porwać tłumy. Bardzo serdecznie polecam "Drzewo anioła". 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"

  Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...