Spencer Johnson - "Kto zabrał mój ser"

 Dawno słyszałem o tej książce, ale niechętnie sięgam do poradników, a do takiej kategorii zaliczana jest ta książka. W końcu nadarzyła się okazja, kiedy znalazłem utwór w zbiorach audiobooków w Empiku. 

 Czasami najtrudniej jest określić to, co widzimy, co czujemy, ale kiedy ktoś nam to przedstawi, wtedy następuje coś w rodzaju EUREKA!!!!
 Niestety, na mnie to nie działa. Nudnawy głos lektora przekonywuje mnie do zmian w życiu, na podstawie historyjek z serem i jego brakiem. Oczywiście dodam, że nie znalazłem niczego, czego bym nie wiedział, co by mnie poruszyło w jakiś sposób. 

Pomysł dobry, chociaż nie nowatorski, gorzej z przekazem. Ja tego nie kupuję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...