Katrine Engberg - "Stróż krokodyla"


"Stróż krokodyla" jest pierwszym tomem, otwierającym serię śledztw inspektorów Jeppa Kornera i Anette Werne.  Dla mnie początkowo książka nie wyglądała zachęcająco, a potem zgodnie z powiedzeniem "im głębiej w las, tym więcej drzew", historia nabrała tempa, doprowadzając do ciekawych rozwiązań i nieoczekiwanych rozwiązań. 
 Bardzo podoba mi się początek, czyli odkrycie zwłok przez schorowanego staruszka. Mistrzostwo w tłumaczeniu. Potem jest ciut słabiej, ale wynika to z nastawienia czytelnika, który otrzymuje na początku wielką dawkę emocji, a po chwili tempo zaczyna zwalniać, ale wszystko tutaj ma swoje uzasadnienie, ale o tym przekonałem się po całości lektury. 
 W "Stróżu krokodyla" nie tylko morderstwa wybijają się na plan główny, ale także wyraziste postacie i tło, które jest perfekcyjnie malowane słowami. Osobiście lubię tego typu historie, z domami pełnymi tajemnic i mieszkańcami, którzy mają coś do ukrycia. W tym tomie mamy doskonale pokazane życie ludzi, żyjących w jednym domu, ale na dobrą sprawę nie znających siebie zbytnio. Brzmi znajomo? Książka jest debiutem autorki i ten mogę ocenić jako udany. W mojej ocenie książką warto się zainteresować, gdyż poza wątkami kryminalnymi autorka rozwija również wątki obyczajowe, które czasami są o wiele ciekawsze. Może nie będzie wielkiego WOW po lekturze, a może jednak będzie, ale zdecydowanie jest to udany start w karierze pisarskiej pani Engberg. Dla mnie plusem jest to, że nie ma zbytniego epatowania przemocą, a fabuła i dialogi są ciekawe. Konia z rzędem dla tego, kto odgadnie, co kryje się za tytułem powieści. Polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...