Roma J. Fiszer - " Chata nad jeziorem"

 Czasami lubię przeczytać co, co jest lekkie i przyjemne. W tym przypadku wskazywała na to tytuł książki i nie pomyliłem się, co do owego utworu. Opowieść o Vanessie, Pawle i kilku innych osobach może nie jest zawiła, ale to jest akurat plus tej historii. To historia kobiety, która zostawia  narzeczonego dosłownie przed ślubem i próbuje dojść do siebie. Zaszywa się w swoim mieszkaniu, na jakiś czas odcinając się od świata. W końcu postanawia dać powtórnie szanse swojemu losowi i loguje się na portalu randkowym, na którym poznaje Emilię oraz tajemniczego Gbura. Nie będę kontynuował tej historii, gdyż autorka serwuje nam kilka niespodzianek, przyznaję, że są one interesujące. 

 Wielkim plusem tej książki jest ciepło, którym emanuje. Historia ludzi, podobnych do siebie, którzy starają się coś zmienić w swoim życiu i w sobie. A nie zawsze jest to proste. Tutaj mamy opowieść o ludziach z pasjami. Autorka pięknie maluje słowa, zdania. Bez problemu przenosiłem się w jej opowieść, odczuwając prawie namacalnie to, co chce przekazać. Wbrew słodkiej okładce nie jest to historia o życiu w innym wymiarze. Wręcz przeciwnie. Autorka doskonale pokazuje zmagania się postaci z codziennością, a ta nie zawsze jest sielanką. 

 "Chata nad jeziorem" jest idealną pozycją dla poszukujących chwili zapomnienia w książce bez nadmiaru przemocy, wulgarności i seksu. To piękna opowieść o ludziach, którzy są artystami - malują, rzeźbią, wykonują przedmioty rękodzielnicze. Roma J. Fiszer jest moim nowym, literackim odkryciem, ale bez cienia wątpliwości, sięgnę po inne utwory pisarki, której pióro uwielbiam już od tej książki. Serdecznie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...