Mariette Lindstein - "Sekta z Wyspy Mgieł"


Tytuł wiele wyjaśnia, a właściwie prawie wszystko. Na wyspie odciętej od świata żyje grupa ludzi, którzy żyją, aby służyć samozwańcowi i realizować jego tezy. Franz Oswald to charyzmatyczny przywódca, który wieloma zabiegami ściąga na wyspę "gości", proponując im przyłączenie się do programu,  w którym poznają jego tezy. W ośrodku ViaTerra ludzie mają wrócić do równowagi fizycznej i psychicznej, a mają im w tym pomóc jego nauki. Jedną z osób trafiających na wyspę jest Sofia Bauman, młoda dziewczyna po studiach, która nie widzi w tym miejscu niczego, co mogłoby ją w jakiś sposób zaalarmować. Wszyscy są mili i uczynni. Bombardowanie miłością działa na każdego gościa. Sofia przyjmuje pracę guru, podpisuje kontrakt i szybko zaczyna rozumieć, że coś tutaj nie gra. 
 Pierwszy tom szalenie mnie zaciekawił, a odsłuchałem go w formie audio. Mamy tutaj doskonale działający schemat sekty, powolne ubezwłasnowolnienie jej członków i pułapkę,w  jaką wpadają. Niestety, często jest zbyt późno na dobrowolne wycofanie się z miejsca, które okazuje się być więzieniem. Autorka wspaniale pokazała mechanizmy manipulacji, odcinania od rodziny i znajomych. 
 "Sekta z Wyspy Mgieł" nie jest opisana z napięciem. Jednak jest tutaj miejsce na dialogi i interakcje. To na nich autorka się skupia i w moim mniemaniu słusznie. Po odsłuchaniu całości mogę śmiało zachęcić o tej książki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"

  Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...