Francis Duncan - "Morderstwo ma motyw"

 Książka jest reklamowana jako klasyczny, brytyjski kryminał w stylu Agathy Christie. Jako że jestem fanem literatury angielskiej z przeszłości, w tym kryminałów, nie mogłem nie sięgnąć po pierwszy tom przygód amatora detektywa Mordecai Tremaine'a. Zacznę od postaci detektywa, który wydał mi się być postacią szalenie pozytywną jak na anglika, chociaż nie brak mu manier i chłodnego dystansu. Kiedy przyjeżdża do Dalmering, dowiaduje się o morderstwo, które popełniono kilkanaście godzin wcześniej. Angażuje się w sprawę rozwiązania tej zagadki, podejmując współpracę z dawnym znajomym komisarzem. 

 "Morderstwo ma motyw" zawiera to, czego oczekuję od tego typu literatury, czyli wyraźnie zarysowane postacie, cechujący je, pogłębiony rys psychologiczny i sceny, które nie są pełne napięcia, ale pokazują kunszt autora w budowaniu scen i prowadzenia dialogów. Stara, dobra szkoła pokazuje, że nie potrzeba litrów krwi, wulgaryzmów i wymyślnej do granic absurdu akcji, aby zaciekawić czytelnika. Zamiast tego można napisać historię, która jest oparta na ciekawym pomyśle, a przy tym bawi wytrawnego czytelnika i nie obraża jego inteligencji. Tego powinni uczyć  w dzisiejszych szkołach kreatywnego pisania. Serdecznie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...